Facebook podsłuchiwał twoje rozmowy, ale już przestał
Chyba musimy się już przyzwyczaić do tego, że jak duża firma coś mówi, to prawdopodobnie kłamie. Okazało się bowiem, że Facebook podsłuchiwał nasze rozmowy, a konkretniej zlecał przysłuchiwanie się im zewnętrznym podmiotom. Wszystko oczywiście dla naszego dobra, ale nie ma powodów do obaw, bo firma już tego nie robi. Od jakiegoś tygodnia.
To nie pierwszy przypadek, gdy zewnętrzne firmy dostają dostęp do naszych danych, a my jako użytkownicy, nic na ten temat nie wiemy. Ostatnio taka sytuacja zdarzyła się w przypadku Google i jego inteligentnego głośnika. Tam okazało się, że dla dobra użytkowników i tego, by inteligentne głośniki lepiej rozpoznawały języki inne, niż angielski, wyrywki rozmów były przesłuchiwane przez prawdziwe osoby. Najgorsze w tym było to, że te osoby nie musiały pracować w Google, a co chyba jeszcze gorsze, część z tych rozmów trafiła do dziennikarzy.
Facebook podsłuchiwał
Google oczywiście wyraził czynny żal i stwierdził, że postara się lepiej panować nad tego typu sytuacjami, by w przyszłości nie dochodziło już do takich naruszeń. A co z firmą Marka Zuckerberga? Otóż jak donosi Bloomberg, Facebook podsłuchiwał rozmowy, które odbywały się przez Messengera, ale nie w takim stopniu, jak można by podejrzewać. W aplikacji pojawiła się przed kilku laty opcja, która pozwala na zamianę mowy w tekst. Trudno ocenić ile osób z tej możliwości skorzystało lub dalej korzysta, ale to właśnie o ten dodatek się rozchodzi.
Nagrania były przetwarzane przez algorytmy Sztucznej Inteligencji i zamieniane na tekst. Żeby to wszystko lepiej działało, ktoś musiał sprawować nad tym pieczę. I tak też się stało, tylko, że firmą tą nie był wcale Facebook, a zewnętrzny podmiot. Tak więc niektóre z nagrań trafiały w obce ręce i można było prześledzić, czy faktycznie nagranie jest dobrze przerobione na tekst czy wymagane są poprawki. Sytuacja miała dotyczyć tylko tych, którzy dali dostęp aplikacji do mikrofonu oraz sami wysyłali tego typu wiadomości. Jednak mogło się okazać i tak, że nawet użytkownik, który nie wysyłał takiej wiadomości, trafił do zewnętrznej firmy ze swoją rozmową. Jak? Bo przecież jeżeli ktoś do niego wysłał taki plik, to trzeba było sprawdzić z kontekstu, czy faktycznie algorytmy Sztucznej Inteligencji i uczenia maszynowego dobrze przerobiły mowę na tekst.
Ciągła inwigilacja
Według zapewnień Facebooka sprawa została już wyjaśniona i nie ma powodów do obaw, bo już się nie powtórzy. Tym samym Facebook dołączył między innymi do Google, które zapowiedziało, że nie będzie już wykorzystywać prawdziwych ludzi do tego, by przysłuchiwali się prowadzonym przez użytkownika rozmowom. Szkoda tylko, że jeszcze jakiś czas temu Mark Zuckerberg przyznawał podczas przesłuchania, że jego firma nie robi takich rzeczy, jak przysłuchiwanie się rozmowom swoich użytkowników. Niezależnie od powodów, jakie kierowały firmą, takie zachowanie nie powinno mieć miejsca.
Czy fakt, że Facebook podsłuchuje, a raczej podsłuchiwał, bo przecież ma już tego nie robić, cokolwiek zmieni? Wątpliwe, bo platforma jest już na tyle duża, że trudno zagrozić jej pozycji w jakikolwiek sposób. Użytkownicy dalej będą więc korzystali z aplikacji i komunikatora, nie przejmując się tym, że ktoś gdzieś może potem ich rozmowę usłyszeć. Chyba powoli przyzwyczajamy się do tego, że nasze życie to ciągła inwigilacja, a płacimy za to własną prywatnością.
Nowe smartfony znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Bloomberg / The Verg / Opracowanie własne