You are here
Francja wprowadza zakaz wnoszenia smartfonów do szkół. Co z Polską? artykuły News 

Francja wprowadza zakaz wnoszenia smartfonów do szkół. Co z Polską?

Dziesięć czy piętnaści lat temu zakaz noszenia telefonów komórkowych do szkół miałby sens. Dzisiaj, kiedy urządzenia mobilne wspierają nas w niemal każdej czynności, włącznie z nauką, obostrzenie wydaje się zbyteczne, a nawet szkodliwe. Wiem, że za mój pogląd zganią mnie nauczyciele i niektórzy rodzice pociech, ale chciałbym zwrócić we wpisie uwagę na to, że czasy się zmieniają i podobnie jak one, zmienia się również świat nas otaczający. Świat technologiczny, z którym chcąc nie chcąc musimy oswajać się od najmłodszych lat.

Zakaz

Francja zaostrzyła właśnie przepis, który stanowił jednocześnie zakaz używania przez dzieci elektroniki. Naturalnie zakaz ten dotyczył jedynie użytkowania podczas lekcji w klasach wczesnoszkolnych. O ile najmłodsi mogli przychodzić z komórkami do placówki edukacyjnej, o tyle zabraniało się dzieciom “wyciągania” urządzeń podczas samych lekcji. Ma to sens, choć w wielu przypadkach smartfony mogłyby wspierać edukacje. Problem w tym, że Francuzi, zamiast dostosować przepis, postanowili do zaostrzyć. Efekt? Wprowadzono permanentny zakaz wnoszenia urządzeń mobilnych na teren szkół.

Zakaz wnoszenia smartfonów

Zakaz wejdzie w życie we wrześniu 2018 roku i obejmie swoim zasięgiem wszystkie placówki wczesnoszkolne. Nie jest to w pełni nowe rozwiązanie, a jedynie ewolucja stosowanych do dziś zapisów. Tym razem jednak zamiast zakazu użytkowania urządzeń mobilnych, mówimy braku możliwości wnoszenia smartfonów na tereny szkół. Poznajmy powody tej, w mojej ocenie mało trafnej decyzji.

Pomysłodawcy, wśród których znalazł się minister edukacji, argumentują zakaz kilkoma czynnikami. Pierwszym z nich jest konieczność zapewnienia możliwości skupienia najmłodszym uczniom, którzy zamiast pobierać nauki, rozpraszani są dźwiękami powiadomień. Kolejny problem to nadmierne użytkowanie tychże urządzeń, co widać szczególnie na przerwach międzylekcyjnych. Zamiast głośnych rozmów i zabaw, dzieci siedzą tudzież opierają się o ściany, wlepiając wzrok w smartfony. Argumenty, jak wynika z faktu wprowadzenia zakazu, były skuteczne. Problem w tym, że istnieje spora grupa przeciwników stosowania tegoż rozwiązania, do której sam się zaliczam.

Zakaz to błąd

Wasi rodzice i dziadkowie powiedzą zapewne, iż kiedyś nie było smartfonów i nie było problemu z wytrzymaniem w szkole bez dodatkowych urządzeń. To prawda, nie było również internetu, komunikatorów, niewielkich aparatów i wirtualnych notatników. Zasadniczo, nie znając rozwiązań, mogą wydawać się one niepotrzebne, ale zastanówmy się, jak mocno rozwój technologiczny wpłynął na nasze życie. Czy warto zakazywać dzieciom nauki obchodzenia się ze sprzętem, z którym będą musiały zmagać się codziennie? Wątpię, szczególnie że edukacja sama w sobie nie zapewnia wystarczającej wiedzy związanej z nowinkami technicznymi.

Wróćmy na chwilę do wspomnianej kwestii przerw międzylekcyjnych. Zgoda, kilkanaście lat temu korytarze szkolne nie były wypełnione wpatrzoną w ekrany młodzieżą. Miejsca te tętniły życiem, ale powiedzmy sobie wprost — nie były w pełni bezpieczne. Bieganie, skakanie, nękanie przez inne dzieci oraz zabawy niebezpieczne w skutkach były na porządku dziennym. Dziś sytuacja wygląda lepiej. Może nie bezpośrednio dzięki smartfonom, ale rozwój technologii nie pozostaje tutaj obojętny.

Polska

Patrzą na sytuację Francji, śmiem twierdzić, iż niebawem Polskie władze wpadną na podobny pomysł, czego efekt może być zakaz wnoszenia urządzeń mobilnych do szkół. Tutaj pojawia się problemy typowo organizacyjne. Uczniowie i tak będą probowali wnieść smartfon na teren szkoły i trzeba będzie w jakiś sposób kwestię tę kontrolować. Rozsądnie byłoby stworzyć depozyt, w którym dzieci zostawiałyby urządzenia na czas pobytu w szkole. Niestety, pomyłki, kradzieże oraz przypadkowe uszkodzenia to spore ryzyko. O zarysowanie aluminiowej obudowy jest nietrudno. Kto zwróciłby koszt naprawy tejże wady estetycznej? Zapewne nikt. Dlatego też warto jeszcze raz przemyśleć, czy wspomniany zakaz ma sens.

Źródło: The Telegraph

Related posts

Leave a Comment