HTC One M9 generuje problemy
Trudno wyobrazić sobie, że jedna z firm, która wymienia się jednym tchem wspominając o gigantach rynku urządzeń mobilnych, może być na krawędzi bankructwa. HTC miało już w swojej historii taki niechlubny okres. Niewiele brakowało, a firma pożegnałaby się z rynkiem na stałe. Teraz będzie inaczej?
Pierwsze problemy Tajwańczyków pojawiły się już w 2013 roku. Firma skupiona na promocji i wdrażaniu HTC One, telefonu, który stał się ich jednym z najbardziej rozpoznawalnych produktów, zaniedbała inne gałęzie swojego biznesu. Tragiczne wyniki finansowe postawiły HTC w sytuacji niemal bez wyjścia. Spadająca rentowność doprowadziła ich do granicy bankructwa. Kryzys udało się opanować, ale teraz wygląda na to, że sprawa upadłości jest cały czas aktualna.
Wprawdzie kwoty, które ujrzały światło dzienne i tak należą do ogromnych, to w porównaniu z tym co HTC osiągnęło w zeszłym roku, teraz woła o pomstę do nieba. Jest to najgorszy miesiąc (dane za kwiecień) w ciągu ostatnich sześciu lat. Przychód jest mniejszy o prawie czterdzieści procent (dokładnie o 38,8). Zeszłoroczny kwiecień przyniósł bowiem ponad 719 milionów zysku, a tegoroczny „zaledwie” 439. Wprawdzie są to ogromne kwoty, ale dla HTC wynik jest druzgocący.
W porównaniu z marcem tego roku, sprzedaż zmalała o 32,26%. Wydaje się to dziwne, szczególnie, że przecież w marcu HTC pokazało na targach w Barcelonie swoje najnowsze dziecko. Jednak One M9 One nie zyskało poklasku fanów. Wszystko przez wtórność smartfona, który na tle konkurencji prezentował się po prostu nijako. Jego poprzednicy wyglądali i wprowadzali zmiany, które doskonale przekładały się na wyniki sprzedaży. A ta była w porównywalnych okresach niemal dwukrotnie wyższa. Zarówno dla M7 jak i M8.
Wygląda na to, że HTC, które raz zostało niemal pogrzebane przez One, a następnie dzięki niemu powróciło do łask, teraz popełnia ten sam błąd. Zbyt drogie urządzenie nie ma szans w zestawieniach sprzedaży. Dodajmy do tego wątpliwości użytkowników do użytych podzespołów, czyli przegrzewającego się Snapdragona 810, a wynik jest jasny. Sytuację może jeszcze zmienić wypuszczenie na rynek Chiński One M9+ oraz One E9+.
HTC powinno zmienić swoją politykę jeżeli dalej chce unosić się na wodach, które zamieszkują takie rekiny jak Samsung czy Apple. Inaczej zacznie dryfować z prądem, a następnie zatonie.
Szeroki wybór telefonów od HTC znajdziecie pod tym adresem.
