Taka hybryda Audi RS6 Avant to powód, żeby się zadłużyć
Hybrydowe samochody zaczęły zyskiwać na popularności przed paroma laty. Jednak do tej pory samochody kojarzone były głównie z Priusem, czyli raczej miejskim samochodem, który nie daje ogromnej satysfakcji z jazdy. Hybryda Audi RS6 Avant to jednak zupełnie inna bajka.
ABT to firma, która stara się brać za coraz ciekawsze projekty. Ich ostatni jest szczególny, bo w ich warsztacie znalazło się Audi RS6 Avant, czyli całkiem potężna bestia. Dodajmy, że jego cena w salonie mogłaby przyprawić niejedną osobę o zawrót głowy lub pozwolić jej na to, by kupić mieszkanie w Warszawie. I to nie kawalerkę na Białołęce. Co więc jeszcze można ulepszyć w mocarnej i pięknej maszynie? Wydaje się, że nic, ale byliśmy w błędzie. Okazuje się, że nawet z potworem pod maską, da się jeździć ekologicznie. Mniej więcej.
Hybryda Audi RS6 Avant
Dobra wiadomość jest taka, że hybryda Audi RS6 Avant istnieje naprawdę i jeździ. Zła jest natomiast taka, że na razie to tylko prototyp i ma małe szanse na masową produkcję. Pewne jest to, że kupcy znaleźliby się niemal od razu, bo ten samochód może zmienić to, jak postrzegane dziś są hybrydowe pojazdy. Owszem, dziś to nie tylko Toyota Prius, bo niemal każdy z większych producentów ma w swoim portfolio taki samochód, ale dalej jest to rzadkość na drogach. Przynajmniej w Polsce cały czas najwięcej na drogach możemy dostrzec pojazdów napędzanych benzyną czy olejem.
To, co zaprezentowało ABT, pokazuje, że w silnikach elektrycznych drzemie niezwykła moc. O ile da się im odpowiednią siłą i wie, jak ich używać. Widocznie ABT wie, bo dzięki zamontowaniu specjalnego elektrycznego silnika, który znalazł się w tunelu skrzyni biegów, samochód zyskał dodatkowego „Powera”. Efekt można spokojnie nazwać „dopalaczem”, bo i w podobny sposób się go aktywuje. Przycisk do uruchomienia Eko napędu zamontowano przy kierownicy. Po jego wciśnięciu, pojazd osiąga obłędną moc 1018 KM (moment obrotowy 1291 Nm). Brzmi pięknie, ale są też pewne wady. Brzmi to odrobinę jak jedna ze scen z filmu Szybcy i wściekli, ale ABT lubuje się w tego typu zagrywkach, więc nic dziwnego, że i w przypadku Audi RS6 Avant zastosowano coś… innego.
Hybryda o wyjątkowej mocy
Może i hybryda Audi RS6 Avant brzmi wielce intrygująco, to niestety prototyp ma też pewne ograniczenia. Sam przycisk aktywujący dodatkowy napęd można włączyć jedynie po przekroczeniu prędkości około 100 km/h (60 mph). Co więcej, działa jednorazowo tylko przez około 10 sekund. To ograniczenie powstało ze względu na napotkane problemy z przegrzewaniem się systemu. Dalej jednak samochód i jego osiągi robią wrażenie, bo przyśpieszenie „do setki” ma piękne. Audi osiąga ją w zaledwie 3.3 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 320 km/h.
Sam design samochodu także doczekał się pewnych zmian. Oczywiście pojawił się kolor zielony, bo przecież hybryda Audi RS6 Avant jest częściowo ekologiczna. Nie szkodzi, że głównym silnikiem zostało czterolitrowe V-8, które pożera wannę paliwa. Projekt ABT zdaje się być niestety tylko ciekawą wariacją na temat samochodów hybrydowych, ale daje nadzieję na to, że w przyszłości będą one mogły osiągać zawrotne prędkości. Prawdopodobnie ceny również nie należałby wtedy do najmniejszych. Niemniej przyjemnie byłoby zobaczyć takie samochody w masowej produkcji, choć korzystaliby z nich jedynie nieliczny.
Po smartfony, szybkie jak wyścigowe samochody, zapraszamy do naszego sklepu internetowego.
Źródło: ABT / The Drive