Influencerzy na Instagramie będą mieli trudniej, ale dostali nowe statystki
Niektórzy mogą zazdrościć innym tego, jak rozwinęli swoje profile na Instagramie i jak na tym zarabiają. Co więcej, mogą nawet zazdrościć im tego, jak na tym zarabiają czy też ile mają „serduszek” pod fotografiami. Influencerzy na Instagramie nie mają jednak tak łatwo, jak można by było przypuszczać, a teraz niektórzy z nich będą mieli jeszcze trudniej. Na osłodę firma ma dla nich nową platformę, ale nie każdy dostanie do niej dostęp.
Instagram opublikował dziś informację o tym, że niektórzy z jego użytkowników dostaną dostęp do nowego rodzaju platformy zbierającej statystyki. Ta jednocześnie da dostęp do miejsca, gdzie będzie widać firmy, z którymi influencerzy na Instagramie już współpracowali. Ma to ułatwić obopólną współpracę, ale wcale nie musi tak być, a przynajmniej wiadomo już, że nie będzie to coś dostępnego powszechnie. Przynajmniej nie od razu.
Influencerzy na Instagramie
Niektórzy inluencerzy na Instagramie dostali dziś dostęp do nowego narzędzia, które nazwano Facebook’s Brand Collabs Manager. Wcześniej dostęp do podobnego rozwiązania można było znaleźć na Facebooku, a teraz nieśmiało wkracza ono na kolejną platformę. Czemu nieśmiało? Ano dlatego, że dostęp do niego dostaną jedynie nieliczni użytkownicy, bo Instagram dalej będzie testował rozwiązanie. Jak przyznano w notce prasowej, osoby tworzące wartościowe treści, są dla platformy najważniejsze i chcą pomóc im na tych treściach zarabiać. Jako przykład podano użytkowniczkę @hereweeread, czyli Charnaie, która zajmuje się polecaniem dziecięcych książek innym użytkownikom Instagrama.
Jak sama przyznała, uwielbia swoją normalną pracę, ale jeżeli mogłaby zająć się tylko i wyłącznie rozwijaniem swojego konta na Instagramie i na tym zarabiać, byłaby wniebowzięta. Cóż, to marzenie nie tylko jej, bo wiele osób ma podobne marzenia. Facebook’s Brand Collabs Manager ma za zadanie łączyć użytkowników platformy z markami i pomagać tym samym w nawiązaniu współpracy. Narzędzie będzie także pozwalało na lepsze i łatwiejsze dzielenie się statystykami oraz wynikami kampanii reklamowych. Do tego czasu polegało to na tym, że użytkownik robił zrzuty ekranu i wysyłał do współpracującej marki, a dobrze wiemy, że takie statystyki wcale nie trudno zmanipulować. Instagram dba więc tym samym o swoje dobre imię.
Kupowanie obserwujących i inne grzeszki Instagrama
Zapewne nie jeden raz widzieliście na Instagramie konta, które mają po kilkadziesiąt tysięcy obserwujących, a interakcje pod zdjęciami są wręcz żałośnie małe. To wcale nie takie rzadki zjawisko na platformie, bo bez trudu można „kupić” obserwujących. Zazwyczaj to tak zwane „martwe konta”, których jedynym zadaniem jest kliknięcie innemu użytkownikowi przycisku „Obserwuj”. Teoretycznie na profilu takiej osoby wygląda to dobrze, bo w końcu obserwuje ją tysiące osób, ale w rzeczywistości nie robi tego prawie nikt. Niestety, ale wiele marek na takie konta się nabiera i wchodzi we współpracę z influlencerami.
To oczywiście nie wpływa dobrze na samego Instagrama, który może tracić wiarygodność. W końcu klient płaci za duże zasięgi, a finalnie otrzymuje niewiele. Nowe narzędzie będzie mogło zweryfikować słowa użytkowników, a tym samym ograniczyć współprace dla tych osób, które zwyczajnie swoich obserwujących kupiło. Jednak dostęp do nowego narzędzia na Instagramie dostaną jedynie nieliczni użytkownicy. Podejrzewamy, że chodzi o te największe konta, bo to one przynoszą firmie największe zyski. Cała reszta będzie musiała cierpliwie czekać na swoją kolej i liczyć na to, że w końcu i w ich profilu pojawi się odpowiednia opcja.
Instagram zabiera e-papierosy
Wraz z informacją od udostępnieniu nowego narzędzia dla użytkowników, platforma poinformowała także o tym, że zmianie ulegają pewne rzeczy. Firma ma inaczej podchodzić do postów, które zawierają płatne promocje związane z między innymi rynkiem e-papierosów, produktów dietetycznych czy alkoholu. Innymi słowy, nie będzie już tak łatwo reklamować rzeczy, które są nieodpowiednie dla zdrowia. Instagram ma zamiar zupełnie zakazać reklamowania rzeczy związanych z e-papierosami oraz papierosami w ogóle.
Zmiany mają zacząć obowiązywać od najbliższych tygodni. Jeżeli chodzi o suplementy diety czy alkohol, platforma ma zamiar wprowadzić sporo ograniczeń w kwestii ich reklamowania, a to tylko początek drogi, bo zmian ma być jeszcze więcej w 2020 roku. Influencerzy na Instagramie, którzy współpracowali z takimi markami, raczej nie będą zadowoleni z nowej polityki i to niezależnie od tego, czy dostali dostęp do nowego narzędzia, czy też nie.
Nowe smartfony, które pozwolą wam korzystać z Instagrama, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.