iPhone SE pokazany! Co jeszcze ujawniono na keynote Apple?
Apple w swoich wydarzeniach nie przykłada się do strony wizualnej. Próżno szukać u giganta z Cupertino fajerwerków, co nie oznacza, że jest nudno. Było na co popatrzeć, a iPhone SE oraz iPad Pro to nie jedyne co pokazano.
Zaczęło się od krótkiej animacji, która szybko przeprowadziła widzów przez 40 lat działalności Apple. Scenę przejął oczywiście Tim Cook. Nie zabrakło przechwałek odnośnie tego, ilu użytkowników korzysta z urządzeń producenta (ponad miliard). Wspomniane zostało jeszcze to, jak Apple odnosi się do głośnej sprawy z FBI i faktu, że prywatność dla producenta jest wyjątkowo ważna. Cook musiał to zaznaczyć podczas swojego przemówienia. Sprawa jest zbyt głośna, by ją zwyczajnie przemilczeć.
Cook zszedł ze sceny i zamiast oczekiwanego iPhona, dostaliśmy wykład odnośnie… ochrony środowiska. Odnawialne źródła energii oraz recykling były wstępem do tego, by zachęcić użytkowników Apple do oddawania swoich sprzętów do oficjalnych sklepów. Tam zostaną odpowiednio przerobione i ponownie wykorzystane. Nie brzmi innowacyjnie i cóż, takie nie jest, ale publiczność zgromadzona na sali widać uważała inaczej. Zresztą brawa słychać było niemal po każdym, nieważne jak krótkim wystąpieniu.
Następnie poruszono kwestię HealtKit, czyli pakietu aplikacji służącym głównie lekarzom oraz firmom farmaceutycznym. Widać, że ReaserchKit jest bardzo ważny dla Apple, a na zaprezentowanym filmie, dostaliśmy informacje o tym, jak program radzi sobie w rzeczywistości. A radzi sobie rewelacyjnie, choć nie zabrakło w prezentacji patosu. Nie zmienia to jednak faktu, że ReaserchKit jest jednym z ciekawszych projektów Apple. Ten sam zestaw narzędzi wykorzystywany jest zarówno przez lekarzy, jak i zwykłych użytkowników. I tutaj wchodzi coś nowego – CareKit. Rozbudowana wersja ReaserchKit, a pierwsza aplikacja będzie służyła do pomocy w badaniach oraz diagnozie choroby Parkinsona. Wspomniano ponownie o ochronie danych, która dla Apple jest najważniejsza.
I w końcu produkty. Na pierwszy ogień poszedł AppleWatch. Smartwatch, który stał się najlepiej sprzedającym się produktem wearable na świecie. Oprócz nowych pasków ważniejsze okazało się co innego. AppleWatch tanieje i teraz jego cena zaczynać ma się od 299 dolarów. Jeżeli chodzi o zegarek to dostaliśmy dokładnie to, czego się spodziewaliśmy. Cook gładko przeszedł do AppleTV, które ma na pokładzie już tysiące działających aplikacji. Szkoda tylko, że w Polsce są nieużywalne. Podobnie jak Siri, której możliwości mają ulec znacznej poprawie.
Wstęp za nami, a na tapecie w końcu pojawił się iPhone’a. Kilka danych na początku. W tym te, które przyczyniły się do powstania sprzętu. 30 milionów sprzedanych smartfonów w rozmiarze 4 cale robi wrażenie. Ponoć klienci pytali Apple, czemu nie ma więcej tego typu urządzeń? Cóż, dostali więc to co chcieli – iPhone SE. Lepsze podzespoły, ale wygląd praktycznie pozostał bez zmian i mamy do czynienia z dobrze znanym iPhone 5. Procesor to 64 bitowy A9, lepsza antena, bateria oraz aparat (12 Mpix) z funkcją LivePhotos. Niestety zabrakło 3dTouch. Zaskoczeniem jest za to cena, która zaczyna się od 399 dolarów za wersję z 16 GB, a 499 za 32 GB. iPhone SE do pierwszych klientów zostanie wysłany już pod koniec marca.
Razem z iPhonem SE powiedziano kilka słów o systemie operacyjnym. Obecnie iOS 9 działa na 80% aktywnych urządzeniach. Nie zabrakło prztyczka w nos dla Androida, gdzie wytknięto problem z dostępnością aktualizacji zielonego robota (nowa wersja zaledwie na 2% urządzeń). Wspomniano także o NightShift, funkcji która nie przyczyniła się do poprawy wizerunku Apple na świecie. Kilka kolejnych słów o aplikacjach i tym, jak iOS 9.3 zmieni system operacyjny i gładko udało się przejść do kolejnego produktu.
iPad Pro w wersji o przekątnej 9,7 cali także nie okazał się zaskoczeniem. Tablet ma być zamiennikiem dla przestarzałych urządzeń PC. Ponad 600 milionów użytkowników PC ma sprzęt starszy niż 5 lat, co według Apple jest… smutne. iPad Pro jest więc dla nich ratunkiem. Do produkcji użyto tych samych materiały, co w większym iPadzie Pro, czyli mówimy tu o najwyższej jakości. Ciekawie wygląda funkcja TrueTone Display. Dostosowuje ona kolory wyświetlacza do światła, zależnie od tego, gdzie urządzenie będzie używane. Rzecz idealna dla każdego grafika. Oczywiście, wszystko wewnątrz tabletu jest lepsze i mocniejsze niż u poprzednika. Co ciekawe, iPad Pro pojawi się w trzech różnych wersjach – 32 GB (599 dolarów), 128 GB (749$) oraz 256 GB (899$) i czterech kolorach (w tym różowy Rose Gold). Wersja starszego iPada Pro także dostanie 256 GB miejsca na dane (cena 1099 dolarów).
Okazuje się, że to ostatnia konferencja przeprowadzona w Town Hall. Nowa siedziba Apple ma zostać oddana do użytku w przyszłym roku. Konferencja trwałą godzinę i wydaje się, że najważniejszym jej elementem była ochrona środowiska. Dużo o niej mówiono, a przy każdym sprzęcie podkreślano to, że wykorzystano odpowiednie oraz bezpieczne materiały.
Źródło: Apple
Fot: jw.
Fot: jw.
________________________________________________
Zapraszamy do naszego sklepu, który znajdziecie pod tym adresem oraz na nasz profil Vip Multimedia na Facebooku.