You are here
[Test] Lenovo K5 – wart swojej ceny? testy 

[Test] Lenovo K5 – wart swojej ceny?

Testy dobiegły końca – sprawdźmy, jak Lenovo K5 wypadł podczas codziennego użytkowania oraz to jak prezentuje się na tle bezpośredniej konkurencji.

Lenovo K5 750x300

Do testów K5-ki podszedłem z wielkim entuzjazmem, przez co moje oczekiwania były dość wysokie. Być może wyższe niż powinny, gdyż w przypadku kilku elementów Lenovo poczułem zawód. Do rzeczy.

Pierwsze wrażenia, ocena konstrukcji

Opakowanie, w którym umieszczono urządzenie, możemy uznać za standardowe, przy czym nie ma tutaj mowy o tandecie. Solidne pudełko zawierające nadruki z podstawowymi informacjami o specyfikacji technicznej, skrywa całkiem pokaźny zestaw akcesoriów dodatkowych. Wśród nich znajdziemy eleganckie przeźroczyste etui (tzw. plecki), ładowarkę modułową (kabel USB, gruszka) oraz słuchawki. Jakość tych ostatnich pozostawia wiele do życzenia, gdyż są to typowe „chińskie” pchełki, wydające nie do końca przyjemne dźwięki. Na szczęście producent zrehabilitował się w moich oczach tym, że do zestawu sprzedażowego dołączona jest folia ochronna na wyświetlacz.

Konstrukcja urządzenia jest przyjemna dla oka i przypomina nieco Xiaomi Redmi 3S. Zaskakujące może okazać się to, że całość wykonano z tworzywa sztucznego, zaś sama klapka jest demontowalna i skrywa akumulator. Co istotne – jej demontaż nie sprawia większego problemu, wystarczy lekkie podważenie paznokciem.

Na dole przedniego panelu znajdziemy dotykowe przyciski nawigacyjne. Niestety, nie są one w żaden sposób podświetlane, przez co ich użytkowanie w nocy bywa kłopotliwe. Wielokrotnie zdarzało mi się nie trafiać „tam, gdzie trzeba”. Za to do przycisków umieszczonych po lewej stronie nie mogę się przyczepić, ich skok jest wprost idealny. Nie przesadzam, podobnie jak nie przesadzam mówiąc, iż smartfon świetnie leży w dłoni.

Gniazdo ładowania umieszczono w nietypowym miejscu – na górze. Docenią to osoby korzystające z telefonu podczas ładowania. Pod warunkiem, że nie są kierowcami. Ci będą delikatnie mówiąc – niezadowoleni. Dlaczego? Spróbujcie podłączyć ładowarkę samochodową „ kablem z góry”. Zrozumiecie, co mam na myśli.

Lenovo K5 703

Ekran

W K5 umieszczono 5-calowy ekran IPS, którego rozdzielczość wynosi 1280 x 720 pikseli. Daje nam to zagęszczenie równe 294 ppi. Widoczność w pełnym stopniu jest naprawdę dobra i mówię to nawet w oparciu o porównanie z modelami znacznie droższymi.

Jeśli „standardowe” barwy IPS nie odpowiadają waszym oczekiwaniom – nic nie stoi na przeszkodzie, aby je podbić. Zgadza się – testowany model Lenovo pozwala na edycję wyświetlanych barw, co w połączeniu z dobrymi kątami widzenia, czyni wyświetlacz jednym z lepszych elementów konstrukcji.

Multimedia i aparat

Oceniony wyżej ekran całkiem nieźle sprawdza się podczas projekcji filmów. Co ważne – nawet dłuższa konsumpcja multimediów nie męczy specjalnie wzroku.

Na uwagę zasługują też głośniki stereo umieszczone na tylnym panelu smartfona. Nie są to może topowe moduły, jednak z powodzeniem sprawdzą się podczas codziennego użytkowania, szczególnie że producent pomyślał o implementacji dodatkowej aplikacji Dolby.

Gry? Tutaj niestety zabrakło wydajności. Nie oznacza to jednak, że sprzęt kompletnie nie nadaje się do gier. Przeciwnie – jeśli zależy nam na typowych mobilnych zabijaczach czasu, będziemy zadowoleni. O wymagających złożonych produkcjach możemy jednak tylko pomarzyć.

Lenovo K5 702

Zdjęcia – chcialbym móc rozpisać się o poszczególnych możliwościach oraz tym jak sprzęt radzi sobie podczas różnych warunków oświetleniowych. Byłby to jednak stratą czasu – mojego oraz waszego. Aparat prezentuje się poprawnie, zaś zdjęcia dopuszczalnie.

Oprogramowanie

Producent zastosował tutaj autorską nakładkę, pozbawioną tradycyjnej siatki aplikacji. Te umieszczane są na pulpitach. Wszystko prezentuje się naprawdę przyjemnie dla oka. Interfejs daleki jest od podobieństwa do czystego Androida, czymkolwiek ten teraz jest (sprawa Pixeli). Mimo to, może przypaść do gustu wielu osobom, tak jak przypadł do gustu mnie.

Intuicyjne menu, sensowne rozmieszczenie elementów sprawia, że z systemu korzysta się przyjemnie. Przynajmniej do czasu, kiedy nie natrafimy na nie do końca przetłumaczone frazy, a takie zdarzają się często.

Wydajność i bateria

O wydajności wspominałem przy okazji omawiania funkcji multimedialnych, a uściślając – gier. Jak urządzenie radzi sobie podczas codziennych czynności? Lenovo K5 nie jest demonem prędkości, ale większość na większość poleceń reaguje bez zauważalego opóźnienia, dzięki czemu ze sprzętu korzysta się stosunkowo przyjemnie.

W kwestii baterii jest naprawdę dobrze, naturalnie patrząc przez pryzmat niewielkiej pojemności akumulatora równej 2750 mAh. W moich testach standardem okazywał się wynik 4 do 5 godzin SOT, czyli użytkowania sprzętu na włączonym ekranie. Przy urządzeniu z niższej średniej półki bywa z tym różnie, dlatego K5-tce należą się brawa.

Lenovo K5 701

Podsumowanie

Jeśli mam być szczery, uważam że Lenovo powinno skupić się na smartfonowej linii Moto. To nie ujma, wspomniana seria cechuje się świetnym stosunkiem ceny do jakości, co potwierdzają moje wcześniejsze testy. Testowany egzemplarz, choć „używalny” nie wywarł na mnie dobrego wrażenia. W podobnie cenie znajdziemy co najmniej kilka atrakcyjniejszych propozycji.

Nie zrozumcie mnie źle, smartfon może przypaść do gustu wielu osobom, lecz patrząc przez pryzmat wydajności, czuje się zawiedziony. Nie oznacza to, że rzeczony model nie będzie odpowiedni dla was.

Plusy:

zielony Sensowny ekran

zielony Nakładka – Interfejs

zielony Dźwięk

zielony Obudowa

Minusy

czerwony Cena

czerwony Wydajność

czerwony Umiejscowienie gniazda ładowania

czerwony Przyciski – brak podświetlenia

 

_________________________________________

Zapraszamy do naszego e-sklepu, gdzie znajdziecie szeroki wybór sprzętu w bardzo atrakcyjnych cenach. Polecamy również profil Vip Multimedia na Facebooku.

Related posts

Leave a Comment