Lidl otwiera sklep internetowy, ale nie kupisz w nim jedzenia
Jeżeli nie korzystaliście jeszcze z zakupów internetowych, które pozwalają na dowóz artykułów spożywczych pod wasze drzwi, to dużo straciliście. Coraz więcej firm wchodzi w ten segment rynku, a właśnie dołączyła do niego kolejna. Lidl otwiera sklep internetowy, ale inny niż można się było tego spodziewać.
Zapewne wiele osób kojarzy, jak wyglądały sytuacje, kiedy w Lidlu pojawiały się wyjątkowe promocje. Walka o karpia stała się hitem Internetu, choć akurat nie był to specjalny powód do śmiechu. Czasem jednak w sklepach pojawiają się produkty, których faktycznie warto szukać po różnych lokalizacjach. Niestety, bo przecież zdarza się i tak, że nie zawsze w najbliższym nam sklepie, znajduje się asortyment, którego szukamy. Sklep internetowy może to zmienić.
Lidl otwiera sklep internetowy
Lidl otwiera sklep internetowy już w najbliższy piątek, czyli 5 kwietnia. Obecnie jest on w fazie testowej, ale liczymy na to, że serwery wytrzymają natężenie ruchu, bo spodziewamy się dużego. W końcu to coś nowego w ofercie sklepu, który do tej pory nastawiony był głównie na punkty stacjonarne. Jednak to, co ma znaleźć się w ofercie sklepu internetowego, nie będzie do końca tożsame z tym, co znajdowało się będzie w punktach stacjonarnych. Przynajmniej nie we wszystkich działach.
Otóż Lidl postanowił, że na początku jego sklep będzie oferował produkty przemysłowe. Chodzi o akcesoria kuchenne, sprzęt elektroniczny czy tekstylia. Te będą pochodziły zarówno od znanych szerszej publiczności producentów, jak i także od marek własnych. To, co znajdzie się w sklepie internetowym, będzie można też dostać w normalnych punktach sprzedaży. Plusem jest to, że nie trzeba będzie po te rzeczy jechać, a zostaną one dowiezione do nas. Przesyłki maja docierać do klientów za pośrednictwem kurierów InPostu lub Geis. Koszt wysyłki ma wynosić 9,99 złotego. No chyba, że wartość zakupów przekroczy 149 złotych, to wtedy towar dostarczony nam zostanie za darmo. Na zwrot będziemy mieli 30 dni.
Czy to się uda?
Skoro Lidl otwiera sklep internetowy, to musi mieć już obmyśloną całą strategię wokół niego. Widocznie asortyment przemysłowy jest lepszym rozwiązaniem, niż ten jedzeniowy. W końcu Lidl musiałby w ten sposób konkurować m.in. z Tesco. Niewykluczone, że i do tego dojdzie, bo ta wersja sklepu Lidla jest dopiero początkiem. Jest też czymś, czego inne sieci nie mają w swojej ofercie. Zastanawia nas tylko, czy klienci będą chcieli korzystać z takiego rozwiązania? Być może Lidl liczy na nową klientelę.
Sam asortyment ma się zmieniać trzy razy w tygodniu, ale tylko częściowo. Niektóre z produktów będą dostępne tylko pod adresem Lidl-sklep.pl (przyznajemy, dziwna nazwa). Za zakupy zapłacimy kartą płatniczą, przelewem lub BLIK’iem. Obecnie sklep jeszcze nie działa. Będzie korzystać z takiego rozwiązania?
Nowe smartfony, które pozwolą wam na robienie dowolnych zakupów, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Lidl / Nowy Marketing