Messenger Lite zaktualizowany – granica powoli się zaciera
Najnowsza aktualizacja komunikatora Messenger Lite będącego lżejszą alternatywą dla obrośniętego w funkcje (nie do końca przydatne) pełnego Messengera wprowadza wiele nowych opcji. Co ciekawe, te powoli upodabniają aplikację do protoplasty. Co właściwie kombinuje Facebook?
Messenger to prawdziwa kobyła. Nie bójmy się tego słowa – aplikacja waży kilkaset megabajtów i zabiera naprawdę pokaźną część zasobów urządzenia z Androidem. Dla przykładu rzeczona aplikacja spowalnia nawet sztandarowe smartfony wiodących producentów inteligentnych telefonów. To sprawia, że komunikacja pomiędzy użytkownikami nie odbywa się już tak sprawnie, jak kiedyś.
Najgorsze jest jednak to, że programiści Zuckerberga nie uczą się na błędach, w efekcie czego „wzbogacają” rzeczony produkt o kolejne funkcje. Komunikator puchnie i staje się kombajnem łączącym w sobie rozwiązania znane z wielu innych często niepowiązanych kategorią aplikacji. W imię czego? Odpowiedzi nie znam, wiem za to, że Facebook „dorzuci” niebawem do Messengera reklamy. Nie mówię przy tym o nieinwazyjnych banerach, a o ogromnych oknach wypełniających jedną trzecią powierzchni roboczej ekranu.
Coś więc mają zrobić użytkownicy, których smartfony nie dają rady? Rozwiązaniem jest…
Messenger Lite – ratunek dla budżetowców
Zasadniczo, wspomniana aplikacja nie jest dedykowana wyłącznie urządzeniom słabym. Przynajmniej nie wprost, gdyż włodarzom niebieskiego serwisu społecznościowego naprawdę ciężko przyznać, że ich produkt potrafi spowolnić smartfony na co dzień będące demonami wydajności.
Facebook Lite to tak naprawdę odchudzona wersja komunikatora pozbawiona dziesiątek ficzerów, dodam zbędnych do podstawowej komunikacji. Kluczem jest tutaj stwierdzenie „podstawowej komunikacji”. Dotychczasowo aplikacja pozwalała na wysłanie zdjęcia, prostych emotek i naturalnie rzecz biorąc tekstu. To w pewnym stopniu utrudniało życie osobom, które otrzymywały od rozmówców innego typu treści. Wygląda jednak na to, że lżejszy brak Messengera otrzyma niebawem kilka przydatnych nowości takich jak:
- Możliwość korzystania z kilku kont
- Wyszukiwanie naklejek
- Wiadomości głosowe
- Wyświetlanie statusów dostępności znajomych
Wiem, nie jest to dużo. To prawda, ale jeśli mam być szczery, wspomniana aktualizacja wniesie najpotrzebniejsze obecnie elementy. No może poza naklejkami, z których sam nie korzystam zbyt często. Obawiam się jednak, że nie jest to ostatni update wprowadzający zmiany mające na celu usprawnienie aplikacji.
Granica powoli się zaciera?
Granica pomiędzy Messengerem, a jego skromniejszą wersją powoli się zaciera i odnoszę wrażenie, że kiedyś może zniknąć. Brzmi to niedorzecznie? Owszem, ale widzę tutaj pewien związek z chęcią wprowadzenia do Messengera reklam. Tak, tych zajmujących jedną trzecią powierzchni roboczej ekranu smartfona. Obawiam się, że Facebook pokazując „dobrą” wolę wyposaża wariant Lite w przydatne opcję mając w tym ukryty cel. Jaki? Otóż może być to swego rodzaju przygotowanie użytkowników do tego, że w bliżej nieokreślonej przyszłości w Messenger Lite pojawią się banery reklamowe. Możliwe, że przesadzam, ale wielokrotnie przekonywałem się już, że giganci rozgrywają takie zabiegi bardzo sprytnie.
Niezależnie od tego, czy moje podejrzenia znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistych działaniach Zuckerberga, jedno się nie zmienia. Aplikacje klienckie Facebooka i Messengera są produktami przerośniętymi, wymagającymi i coraz częściej utrudniającymi prostąm niczym niezmąconą komunikację pomiędzy userami.
Chcecie własnoręcznie sprawdzić opisane nowości? Udajcie się pod ten link.
Źródło: Reddit