Microsoft podsłuchiwał twoje rozmowy, ale mu na to pozwoliłeś i ma rację
Jeżeli czasem macie wrażenie, że urządzenia w waszym domu was podsłuchują, to zapewne macie rację. Mieliśmy już na to kilka dowodów, bo ostatnio okazało się, że robiło to Google, Amazon i Facebook. Teraz wiemy także, że Microsoft podsłuchiwał to, co działo się w domach użytkowników, ale oni o tym wiedzieli. O ile przeczytali regulamin, a zapewne nie zrobił tego nikt.
Asystent głosowy to wielkie ułatwienie dla dużej części osób, które jednak decydują się z niego korzystać. W Stanach Zjednoczonych już na pewno, bo działanie polskiej wersji w przypadku Google, Apple czy Microsoft to już temat na zupełnie inną dyskusję. Jednak w tym wszystkim nie należy zapominać o tym, że taki Asystent Głosowy, skądś musi czerpać informacje, żeby dobrze działać. I tu potrzebna jest jednak pomoc ludzi, bo same algorytmy nie są w stanie wyłapać wszystkiego. Tylko czy aby na pewno wszyscy się na to zgadzamy?
Microsoft podsłuchiwał rozmowy z Xbox’em
Taka sytuacja, gdzie zewnętrzne podmioty słuchały wycinków nagranych przez Asystenta Głosowego rozmów, miały miejsce w przypadku Google. W przypadku Facebook chodziło o podsłuchiwanie zapisów rozmów, które dotyczyły zamiany słów, na tekst pisany. A jak to wyglądało w przypadku Microsoft. Bardzo podobnie z tą różnicą, że kiedy Microsoft podsłuchuje rozmowy, to o to pyta. Mniej więcej, bo odpowiednie zapisy na temat takiej możliwości, miały znaleźć się w regulaminie, którego bądźmy szczerzy, nikt nie czyta. W związku z tym, trudno mieć do kogokolwiek pretensje w tej kwestii, choć sprawa nie jest tak do końca jasna, jak się wydaje.
Informacje o tym, że Microsoft podsłuchuje rozmowy, które odbywały się z Xbox’em w latach 2014-2015, ujawniła redakcja Motherboard. Microsoft wystosował do nich nawet odpowiednie oświadczenie, gdzie możemy przeczytać, co następuje:
„Niedawno zaktualizowaliśmy naszą politykę o ochronie prywatności, aby dać większą jasność, że ludzie czasami przeglądają te dane w ramach procesu doskonalenia produktu. Zawsze otrzymujemy zgodę klienta przed zebraniem danych głosowych, podejmujemy kroki w celu usunięcia tożsamości fragmentów nagrań, które są sprawdzane w celu ochrony prywatności, a my wymagamy, aby przetwarzanie tych danych, odbywało się zgodnie z najwyższymi standardami prywatności obwiązującymi prawnie. Jednocześnie aktywnie pracujemy nad dodatkowymi krokami, które możemy podjąć, aby zapewnić klientom większą przejrzystość i większą kontrolę nad tym, jak ich dane są wykorzystywane do ulepszania produktów.”
Cortana też nie jest bez winy
Tak więc w momencie, kiedy użytkownik włączał bądź zwyczajnie korzystał z komend głosowych na Xbox, fragmenty jego rozmów mogły być nagrywane, a firma przysłuchiwała się tym nagraniom, by lepiej opracować algorytmy głosowe. Podobnie było z Cortaną, która ostatnio została „wyrzucona” z konsoli Microsoftu. Jednak rzeczą, która najbardziej powinna martwić jest ta, że osoby do których dotarło Motheboard powiedziały, że zdarzało im się przesłuchiwać nagrania z udziałem dzieci. Często dotyczyły one prostych komend w grach, ale mimo wszystko nam wydaje się to dziwne.
Microsoft podsłuchuje, a przynajmniej jeszcze jakiś czas temu to robił i wszystko było przeprowadzone zgodnie z prawem. Wychodzi więc na to, że jeżeli ktoś nie czyta regulaminów usług, to potem może się bardzo zdziwić. Czy to etyczne? Cóż, tutaj trudno wyrokować, bo przecież każdy by chciał, żeby Asystent Głosowy działał jak najlepiej. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że próbki głosowe miał być odpowiednio zabezpieczone tak, żeby nie dał się odkryć, skąd i od kogo pochodzi samo nagranie. Prawda jest taka, że jeżeli chcemy żyć w świecie z Asystentem Głosowym, to musimy pozbyć się prywatności. I robimy to w momencie, kiedy zaczynamy korzystać z konkretnej usługi.
Nowe konsole oraz gry, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Motherboard / The Verge / Microsoft / Opracowanie własne