Mikro projektor od Philipsa
Małe projektory stają się interesującą alternatywą dla wszystkich, którzy cenią sobie mobilność i zależy im na najlepszej jakości. Firmowa prezentacja wygląda znacznie lepiej, gdy oglądamy ją na ścianie, a nie z ekranu laptopa. Na szczęście, nowy Philips PicoPix 4935, nadaje się nie tylko do pracy.
W sytuacji, gdzie na co dzień potrzebujemy dużej przestrzeni do pracy, wiszący nam nad głową projektor spełnia swoje zadanie. Gorzej, gdy musimy zmienić ciepłą miejscówkę i udać się tam, gdzie takowego sprzętu nie zastaniemy. Mobilność PicoPix 4935 jest jego ogromną zaletą, ale patrząc na to, co zaoferował Philips, wydaje się najmniejszą ze wszystkich.
Zacznijmy od wymiarów. Projektor ma 11,5×11,5×3,2 cm, a waży zaledwie 351 gramów. Bez problemu zmieści się więc do torby, plecaka czy kieszeni w kurtce. Wierzch urządzenia zdobi gładzik, który służy do obsługi. Znacznie ułatwia to pracę, szczególnie wtedy, gdy umieszczamy PicoPix na blacie. Oczywiście, w zestawie znalazł się także pilot, choć z niego korzystało się będzie rzadziej. Projektor bez problemu może stremować obraz z naszego smartfona czy laptopa poprzez WiFi, ale wyposażono go również w złącze mini HDMI.
http://www.youtube.com/watch?v=1LzsT80h_a4
PicoPix 4935 wyświetla obraz o przekątnej 150 cali w rozdzielczości 1280×720 px. Posiada całkiem przyzwoity akumulator, bo 2000 mAh ma wystarczyć na dwie godziny pracy w trybie ECO. Lampa LED, według zapewnień producenta, ma żywotność 30 tysięcy godzin, a jej maksymalna jasność to 350 lumenów. Sam obraz wyświetlany będzie w formacie 16:9, czyli idealnie nadawał się będzie do filmów. PicoPix jest urządzeniem na tyle małym i lekkim, że nada się na wyjazdy wakacyjne czy zimowe. Wyposażono go także w małe głośniki (3W) oraz slot microSD.
Ciekawe jest to, że działa na Androidzie i ma w sobie funkcje Smart TV. W sprzedaży pojawi się w połowie grudnia, czyli przy odrobinie szczęścia, ktoś może znaleźć PipPix 4935 pod choinką. O ile pozwolą na to finanse, bo projektor wyceniono na 2199 złotych.