Muzyka dopasowana do pory dnia, nastroju oraz aktywności
Gigant poinformował na swoim blogu o rozszerzeniu możliwości usługi streamingowej Google Play Music o spersonalizowane stacje radiowe. Kierunek właściwy…
Mało kto korzysta dziś z kaset, płyt czy innych fizycznych nośników formatów audio. Żyjemy w erze dostępu nie posiadania. Odnosi się to zarówno do filmów, jak i utworów muzycznych. Popatrzmy tylko na rosnącą popularność Netflixa czy Spotify – za miesięczną opłatę utrzymujemy dostęp do ogromnej bazy materiałów, z którymi ciężko byłoby zapoznać się w tradycyjny sposób (kupując je). Kwota jako płacimy za subskrypcję usługi w większości przypadków równa się kwocie, jaką musielibyśmy uiścić nabywając jedną płytę z muzyką lub film. Nie muszę chyba nikogo przekonywać o korzyściach płynących z takiego modelu? Przejdźmy więc dalej.
Usługi streamingowe zostały przyjęte przez rynek ciepło – to fakt. Nie powinno więc nikogo dziwić to, że robi się na tym polu coraz tłoczniej. Spotify, Deezer, Tidal, Apple Music oraz Google Play Music – każdy chce zgarnąć kawałek tortu dla siebie i przy okazji nieźle na tym zarobić. W efekcie firmy muszą zabiegać o klienta, starać się „dać mu” coś ekskluzywnego lub zwyczajnie rozpoznać jego potrzeby. Spotify radziło sobie w tej kwestii nad wyraz dobrze, konkurencja gorzej, ale dalej „dawała radę”. Co z Google? Do wczoraj nic, nie mogliśmy mówić o sprawnym algorytmie podsyłającym nam odpowiednio dobrane utwory. Owszem, firma starała się, aby „coś” drgnęło, ale efekty były mizerne.
Były do wczoraj, bowiem koncern ogłosił na swoim blogu zakończenie prac związanych z udoskonaleniem usługi Google Play Music. Mówiąc ściślej – w aplikacjach mobilnych oraz webowym kliencie pojawiły się automatyczne stacje radiowe. Nie chodzi jednak wyłącznie o inteligentne propozycje, bazujące na historii odtwarzania. Google poszło o krok dalej pozwalając wybrać użytkownikowi porę dnia, czynność lub nastrój, w jakim aktualnie się znajduje. Po otrzymaniu stosownych informacji algorytmy rozpoczną proces doboru utworów, dzięki czemu już po chwili otrzymamy w pełni spersonalizowaną listę. Co ciekawe, za selekcję muzyki odpowiadają również ludzie – specjaliści tj. DJ-e, muzycy oraz krytycy. Przyznam, że nie spotkałem się z czymś podobnym u konkurencji, stąd moje słowa uznania – brawo Google.
Samo rozwiązanie zdaje się naprawdę interesujące i mam nadzieję, że działa podobnie, jeśli nie lepiej do tego co oferuje Spotify. Wszak baza danych giganta z Mountain View jest nieporównywalnie obszerniejsza. Naturalnie funkcja pojawi się jedynie u subskrybentów (opcja płatna) wspomnianej usługi. Jeśli to was odstrasza dodam tylko jako „zachętę” informację o tym, że opisywane stacje radiowe możemy zapisywać do offline, aby następnie odtwarzać je bez połączenia internetowego.
Źródło: Googlepolska.blogspot.
_________________________________________
Zapraszamy do naszego e-sklepu, gdzie znajdziecie szeroki wybór sprzętu w bardzo atrakcyjnych cenach. Polecamy również profil Vip Multimedia na Facebooku.