You are here
Negatywny przekaz na Facebooku? Nie tym razem. News 

Negatywny przekaz na Facebooku? Nie tym razem.

Niebieska ręka z wyciągniętym do góry kciukiem. Ten znak zna każdy, kto choć raz zawitał w gościnne progi Facebooka. Nawet nie mając na portalu konta, trudno nie znać tego ikonicznego już oznaczenia. Czy istnieje szansa, że niedługo pojawi się jego zaprzeczenie, czyli „dislike”?

dislike 750x300 1

Sam „Like”, w założeniu, miał mieć bardzo prostą funkcję. Widząc post, który podoba się użytkownikom, dają o tym znać jednym kliknięciem. To samo zadanie spełniał w przypadku firm, dodając jednocześnie możliwość obserwowania aktywności. Niestety, ale „Like” stał się poniekąd wyznacznikiem sukcesu, szczególnie u ludzi potrzebujących stałej uwagi, o którą w sieci coraz trudniej. Im więcej podniesionych kciuków, tym lepiej. To duży problem, szczególnie dla nastolatków. Czy dodanie dodatkowego przycisku, którego zadaniem będzie wyrażenie dezaprobaty, cokolwiek zmieni?

Ocenianie na zasadzie plusów i minusów dostępne jest w wielu serwisach, szczególnie tych, gdzie najważniejsza jest chęć przypodobania się szerszej publiczności. YouTube, strony gdzie królują obrazki śmiesznych kotów, a nawet portale randkowe. Facebook na ich tle wypada blado, bo daje od siebie tylko przekaz, który ma wydźwięk pozytywny. Oczywiście, ma to swoje plusy. Chyba, że ktoś z naszych znajomych poinformuje o śmierci. Przeróżne dyskusje o tym, czy „Like” oznacza „polubiłem” czy też „zrozumiałem”, nic tutaj nie zmienią. Wyrażenie emocji poprzez przybicie wirtualnego kciuka, zawsze będzie kojarzyło się z czymś pozytywnym.

Twórcy Facebooka dobrze o tym wiedzą, ale nie zamierzają wprowadzać przycisku będącego czymś odwrotnym. „We’re thinking about it”, czyli „myślimy o tym”. Te słowa wypowiedział sam  Zuckeberg, co jednak nie oznacza, że cokolwiek w tym temacie się zmieni. Póki co, kciuk w dół nie zagości na niebieskiej stronie. Wspomniano za to o innych emocjach, które można wyrażać w sieci, ale nie ma ku temu sposobności zwykłym przyciskiem „Like”. Śmierć czy smutek, to cały czas znajduje się w sferze dyskusji, a twórcy starają się rozwiązać ten problem. Kiedy to nastąpi? Tego nie wiadomo.

Jednak wprowadzenie „Dislike” może pociągnąć za sobą konsekwencje, które odbiją się bardzo negatywnie na portalu. Farmy „like’ów” to proceder coraz rzadziej spotykany, ale kupowanie fanów cały czas ma się dobrze. Wiadomo, im więcej kciuków przy firmowym koncie, tym lepiej. Jeżeli pojawi się możliwość neutralizowania ich negatywnymi, wartość Facebooka dla firma znacząco zmaleje. Wprawdzie obecnie trudno szukać dla niego alternatywy, ale jeżeli rynek będzie czegoś potrzebował, znajdzie się i odpowiedni produkt. Może tym razem nie niebieski?

Jeżeli „Dislike” się pojawi, z pewnością narobi trochę zamieszania i nic tylko czekać, aż pojawi się pierwszy artykuł: „Nastolatka popełniła samobójstwo po otrzymaniu setek dislike’ów”.

Źródło

Fot: jw, clipartbest.com, creatememe.chucklesnetwork.com

Related posts

Leave a Comment