Night Shift trafia na macOS – f.Lux bez szans
Night Shift to funkcja doskonale znana użytkownikom iOS. Ten niesamowicie przydatny bajer trafił właśnie na macOS, a co za tym idzie, sprawdzimy jego działanie na komputerach firmy Apple.
Night Shit jest funkcją iście genialną, choć samo rozwiązanie wydaje się niszowe. Idea została zapoczątkowana przez program – f.lux, który był właściwie pierwszym tego typu narzędziem, które w dodatku działało poprawnie. Czym charakteryzuje się tytułowa funkcja? To nic innego, jak automatyczny regulator barw niwelujący emisję koloru niebieskiego. W efekcie działania funkcji nasz wzrok męczy się w mniejszym stopniu. Dodatkowym bonusem jest ułatwione zasypianie, oczywiście pod warunkiem użytkowania ficzeru podczas wieczornych internetowych eskapad.
Opisywana opcja została jakiś czas temu zaimplementowana w mobilnym systemie operacyjnym Apple iOS, teraz zaś trafia do pełnego macOS.
Night Shift na macOS 10.12.4
Dzisiejsza, a właściwie wczorajsza aktualizacja systemów Apple’a wniosła do jednego z nich długo wyczekiwany ficzer w postaci funkcji Night Shift. Mówimy tu o wdrożeniu na poziomie systemowym, dzięki czemu nie powinniśmy obawiać się błędów, niekompatybilności czy innych „kwiatków”.
Z rozwiązania z powodzeniem korzystam na iOS-sie i prawdę mówiąc, dziś nie wyobrażam już sobie wieczornych sesji ze smartfonem atakującym mnie agresywnym niebieskim światłem. Początkowo myślałem, że zapewnienia o „spokojnym zasypianiu” są jedynie chwytliwym sloganem reklamującym program, szybko jednak zdałem sobie sprawę z jego faktycznej przydatności. Tak właśnie Night Shift został ze mną na stałe (na iOS).
Nie było to moje pierwsze zetknięcie z tego typu oprogramowaniem, gdyż wcześniej „bawiłem” się narzędziem o nazwie f.lux. To właśnie niemu zawdzięczamy powstanie NS.
Night Shit czy f.lux
Zestawienie ze sobą tych dwóch narzędzi zdaje się być w kontekście systemów Apple’a pozbawione sensu. f.lux był pierwszy i jestem skłonny twierdzić, iż Apple najzwyczajniej w świecie skopiowało rozwiązanie, dostosowując je do swojej platformy. Poza oczywistymi potwierdzeniami mojego punktu widzenia dodam jeszcze jedno – aplikacja nie trafiła do oficjalnego repozytorium programów dla komputerów klasy Mac.
Czy z powodu powyższego oceniam działanie Apple negatywnie? Skądże, kopiowanie tudzież zapożyczanie rozwiązań w świecie technologii jest czymś naturalnym i prawdę mówiąc, liczy się tylko to, które zostało najlepiej dopieszczone i dostosowane do usera. Mnie jako użytkownika końcowego cieszy fakt implementacji rozwiązania w systemie, którego używam na co dzień. Geneza powstania interesuje mnie tylko ze względu na pracę, która wymaga zapoznania się z pełnym obrazem sytuacji Night Shift.
Co dalej z f.Lux?
Włodarze wspomnianego rozwiązania mają spory problem. Użytkownicy systemów z logiem nadgryzionego jabłka odejdą i jest to więcej niż pewne. Twórcy powinni skupić się na zdobyciu większego zaufania userów pracujących na Windowsie oraz Androidzie. To dwa potężne rynki, które są, mówiąc kolokwialnie „do wyjęcia”. Grzechem byłoby nie skorzystać, szczególnie że Apple nie wtrąci się w działania na konkurencyjnych platformach. Przynajmniej teoretycznie, wszak firma znana jest z batalii o spory patentowe.
Jeśli chcecie aktywować opisywaną funkcję, udajcie się do preferencji systemowych i zakładki monitory. To droga podstawowa, gdyż chcąc uruchomić Night Shift szybciej, wystarczy zsunąć na dół panel powiadomień.
Źródło: Apple