Nowe gry w Google Stadia – firma reaguje na krytykę?
Nowa usługa od Google jeszcze nie zdążyła wystartować, a już wywołała sporo kontrowersji. Poszło głównie o to, że nie wszystkie obiecane funkcje pojawią się w niej w momencie startu. Teraz okazuje się, że użytkownicy dostaną coś na otarcie łez, a mianowicie nowe gry w Google Stadia. Do usługi trafi dziesięć produkcji, które warto mieć na uwadze.
Pisaliśmy już dla was, które tytuły mają trafić na premierę usługi Google i będą to: Assassin’s Creed Odyssey, Gyltm Just Dance 2020, Kine, Mortal Kombat 11, Rise of the Tomb Raider, Red Dead Redemption 2, Shadow of the Tomb Raider, Tomb Raider z 2013 oraz Thumper. Dodatkowo, dla posiadaczy wersji Stadia Pro, pojawić się mają dwie produkcje zupełnie „za darmo” (wszak za usługę trzeba płacić) i będą to: Samurai Shodown oraz Destiny 2: The Collection. To raptem dwanaście tytułów, ale nie ma co narzekać, prawda?
Nowe gry w Google Stadia
Jednak użytkownicy znaleźli powód, by trochę ponarzekać, choć w tym przypadku ich słowa zdają się być jak najbardziej słuszne. Okazało się bowiem, że spora część funkcji, które miały pojawić się w momencie premiery usługi Google, nie zostanie udostępniona subskrybentom. Czego nie dostaną? Począwszy od takich rzeczy, jak „Osiągnięcia”, które owszem, będą się zapisywały w systemie, ale gracze nie będą wiedzieli, które z nich dostali. To ma być dostępne dopiero krótko po premierze, choć nie podano kiedy dokładnie miałoby to nastąpić. State Share oraz Crowd Play, czyli pokazywanie fragmentów rozgrywki i streamowanie jej ma pojawić się dopiero w przyszłym roku.
Mało? Użytkownicy systemu nie będą mogli w tym roku dzielić się (czyli udostępniać) zakupionych przez siebie gier, członkom swojej rodziny. Nastąpi to dopiero od przyszłego roku. Kilka tygodni po premierze Stadii zostanie udostępniona funkcja Buddy Pass, która pozwoli innemu użytkownikowi przez okres trzech miesięcy nieodpłatnie korzystać z usługi. Gracze nie byli zachwyceni tymi informacjami, więc Google musiało jakoś zareagować i zareagowało. Pojawią się bowiem nowe gry w Google Stadia w dniu jej premiery.
Jakie tytuły zostaną dodane?
Nowe gry w Google Stadia, które pojawią się w dniu premiery usługi to coś, co może zadziałać jak plaster. Gracze dostaną bowiem całkiem sensowną listę produkcji, która jednak dalej zawiera łącznie tylko 22 pozycje. Trochę mało, a zważywszy na to, że Google Stadia nie jest „Netflixem dla gier”, zainteresowanie może być niewielkie. Oczywiście wszystko okaże się w praktyce, bo dużo zależy od tego, jak serwery giganta zniosą obciążenie i czy faktycznie będzie można grać w tytuły bez żadnych opóźnień.
Wśród tego, co zostanie udostępnione, warto zwrócić uwagę na pewno na Metro Exodus, czyli strzelankę FPP, która sporo namieszała na rynku. To także doskonała produkcja z niesamowitą oprawą graficzną, więc idealna na testowanie nowej usługi. Siódme poty z serwerów Google może wycisnąć także Rage 2, czyli kolejna strzelanka, ale ta nastawiona jest na solidną oraz szybką akcję, więc tutaj opóźnienia w przesyłaniu obrazu wręcz są zakazane. Na liście znalazły się także pozycje sportowe, jak NBA 2K20 czy Football Manager 2020. Pełna lista nowych gier na Google Stadia znajduje się poniżej. Co o niej sądzicie?
- Attack on Titan: Final Battle 2
- Farming Simulator 2019
- Final Fantasy XV
- Football Manager 2020
- Grid 2019
- Metro Exodus
- NBA 2K20
- Rage 2
- Trials Rising
- Wolfenstein: Youngblood
Nowe komputery, konsole oraz gry, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Engadget / Kotaku / Twitter / Google Stadia / Opracowanie własne