Nowy MacBook oraz konkrety dotyczące Apple Watch, czyli krótkie podsumowanie dzisiejszej konferencji
O godzinie 18 polskiego czasu rozpoczął się event, podczas którego gigant z Cupertino miał zaprezentować kilka nowości. Jakich? Teoretycznie do ostatniej chwili nie było wiadomo, co dokładnie pokaże nam Apple, jednak za sprawą przecieków mogliśmy podejrzewać, że tematem konferencji będą nowy MacBook oraz Apple Watch…
Przypuszczenia zostały potwierdzone. Sadownicy pokazali dziś kolejne urządzenie z linii MacBook oraz opowiedzieli o nowościach związanych ze smartwatchem sygnowanym logiem nadgryzionego jabłka.
Nowy MacBook
Notebook zaprezentowany na dzisiejszej konferencji robi wrażenie. Fakt, spodziewałem się zobaczyć produkt smukły i lekki, jak na kolejną generację MacBooka przystało, jednak przez myśl nie przeszło mi, iż sprzęt będzie ważył poniżej 1 kg przy grubości zaledwie 13,1 mm. Efekt ten udało się uzyskać, dzięki zastosowaniu konstrukcji typu unibody. Tak, obudowa opisywanego urządzenia została odlana z jednego kawałka metalu.
Nie bez znaczenia jest tutaj również fakt, iż firma zdecydowała się na zaimplementowanie w MacBooku tylko jednego, tak jednego – złącza. Mowa o USB-C, które posiada cechy, mogące z powodzeniem zastąpić złącza HDMI, VGA oraz standardowe USB.
Ekran MacBooka to 12-calowa Retina wyświetlająca obraz w rozdzielczości 2304 x 1440 pikseli. Jeśli to nie robi na was wrażenia pomyślcie, że grubość klapy wraz z wyświetlaczem wynosi 0.88 mm.
To oczywiście nie wszystko – firma zadbała także o nową klawiaturę, wyposażoną w nowatorski system klawiszy (Butterfly), dzięki któremu, jak zapewnia Apple, pisanie stanie się przyjemnością. Dodajmy do tego jeszcze nowy gładzik z czterema niezależnymi sensorami, nowymi metodami “kliknięć” oraz zmienną siłą nacisku.
Pozostała część specyfikacji technicznej przedstawia się następująco:
Procesor Intel Core M (1,1/1,2 – 2,9 GHz w trybie turbo)
8 GB pamięci operacyjnej RAM
Dysk SSD 256/512
Problemem może okazać się cena, która w przypadku droższego wariantu wynosi 1599 dolarów (1299 opcja tańsza).
Apple Watch
Prezentacja iZegarka nie była dla nikogo zaskoczeniem. No, może nie była dużym zaskoczeniem, gdyż Apple już wcześniej zdradziło sporo szczegółów na temat inteligentnego czasomierza. Znaliśmy już design, materiały czy funkcje. Na szczęście resztę zachowano w tajemnicy.
Dziś wiemy już, że Apple Watch pozwala odbierać i co istotne, prowadzić rozmowy telefoniczne. Wszystko dzięki wbudowanemu w urządzenie mikrofonowi oraz głośnikowi. Jak nie trudno się domyślić, mamy tutaj także integrację z asystentką głosową Siri, która z ogromną ochotą odpowie na nasze pytania. Jeśli natomiast nie mamy ochoty rozmawiać z zegarkiem, zawsze możemy go po prostu dotknąć – dzięki funkcji Glances prostym gestem wywołamy widgety z pogodą, wiadomościami czy pocztą.
Urządzenie równie dobrze sprawdzi się jako tracker aktywności fizycznych oraz zdalny klucz do garażu. Tak, dobrze czytacie. Za pomocą Apple Watch bez problemu otworzymy drzwi garażu, ba w wybranych punktach nawet drzwi hotelowe. Przyjemnie prawda?
Niestety, wszystko to kosztuje i to niemało. Za podstawową wersję aluminiowego Apple Sport zapłacimy aż 349 $. Opcja Apple watch to minimum 549 dolarów, choć w zależności od paska cena może wzrosnąć do 1049 $. Najdroższy wariant tzw. Apple Edition (ze złota) – to wydatek minimum 10 tys. dolarów.
Kiedy? Preorder rusza już 10 kwietnia, jednak produkt trafi na półki sklepowe dopiero 24 dnia tegoż miesiąca. Dostępność urządzenia została ograniczona do 9 krajów, w których niestety nie znalazła się polska. Najbliżej, nowe cudeńka od Apple będziemy mogli nabyć za Odrą.