Opętany iPhone XS na filmie rodem z horroru
Pewna para postanowiła zaczerpnąć porady użytkowników Reddita w kwestii nietypowego zachowania smartfonów iPhone XS. Okazuje się, że rzeczone urządzenia serwowały istny pokaz efektów świetlnych. Zdarzenia miały miejsce w godzinach wczesnoporannych pomiędzy 3:00 a 4:30.
Smartfony potrafią płatać figle, które stanowią wypadkową błędów w oprogramowaniu oraz sprzętowych „zgrzytów”. Sytuacje takie jak opisywana „zdarzają się”, ale po obejrzeniu nagrania, które załączam do wpisu, skojarzenia z „Paranormal Activity” wydają się oczywistością. Szczerze wątpię jednak w tak zwane opętanie iPhone’a XS, o którym przekonują autorzy wątku.
iPhone XS — opętanie czy błąd oprogramowania?
Na początek kilka informacji, które stanowią właściwie tło dla historii. Obydwa iPhone’y zostały zakupione w oficjalnej dystrybucji Verizon. Co ważne, smartfony pracują pod kontrolą najnowszego oprogramowania, które, przynajmniej teoretycznie, powinno być pozbawione błędów. Martwi natomiast to, że sprawa dotyczy dwóch egzemplarzy jednocześnie.
Para zdecydowała się opublikować nocne nagranie ukazujące zachowanie smartfonów iPhone XS. Obydwa urządzenie emitowały pulsacyjne światło we wspomnianym wcześniej przedziale czasowym. Użytkownicy serwisu Reddit, pragnąc pomóc osobom dotkniętym problemem, zasugerowali dwa powodu powstania problemu. Pierwszy to skaner FaceID, drugi — powiadomienia sygnalizowane poprzez diodę LED. Sęk w tym, że żadna z funkcji nie była w chwili zdarzenia aktywna.
Bohaterowie opowieści nie mają więc innego wyjścia, jak udać się do jednego z serwisów Apple i zgłosić sprawę. Technicy z pewnością zaproponują sensowniejsze wyjaśnienie sytuacji niż opętanie. Pozostaje nam czekać na rozwój spawy. Jeśli nie boicie się duchów i pragniecie nabyć własnego iPhone XS, zapraszamy na Vipelektrogadzet.
Źródło: Reddit, Phonearena