Picture in picture w Windows 10 Creators Update
Kierunek, w jakim zmierza Microsoft, jest w mojej ocenie słuszny. Firma pod sterami obecnego CEO Satya Nadella odbudowuje swoją pozycję. Przynajmniej wizerunkową. Nadchodząca aktualizacja Creators Update wprowadzi do systemu wiele udogodnień, z czego najważniejsze dotyczą interfejsu użytkownika. Jedną z nich jest picture in picture.
Czym jest wspomniana funkcja? Jeśli należycie do grona użytkowników sprzętu Apple odpowiedź jest dla was oczywista. Wszak podobna funkcja pojawiła się w oprogramowaniu Mac-ów o nazwie Mac OS Sierra. Pozostali użytkownicy komputerów mogli zetknąć się z podobnym rozwiązaniem przy okazji korzystania z YouTube za pośrednictwem wtyczki picture in picture pozwalającej na odtwarzanie materiałów wideo w nieinwazyjnym oknie wyświetlanym na każdym obszarze roboczym.
W zasadzie opisałem pokrótce działanie ficzeru, który trafia właśnie do jednego z buildów rozwojowych udostępnianej chętnym testerom w ramach programu Windows Insider. Wspomniana społeczność ma szanse przekonać się na własnym przykładzie o użyteczności nowego rozwiązania. W sumie mogą przekonać się też o jego bezużyteczności, wszystko zależy od stopnia dopieszczenia tegoż elementu przez twórców.
Picture in picture, czyli nowa odsłona wielozadaniowości
Multitasking ewoluował na przestrzeni lat wielokrotnie. Od swobodnej mieszaniny okien, przez sprytne przewijanie, dodatkowe pulpity na symetrycznym przestrzeniach roboczych kończąc. Każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety, które mogą lub nie – spodobać się użytkownikowi. Niezależnie od tego, która opcja przypadnie nam do gustu, co pewien czas w świecie IT pojawia się ficzer, który może znacząco poprawić komfort pracy wielozadaniowej. Idealnym przykładem będzie tutaj rzeczony picture in picture.
Obecny kształt PiP mogą podziwiać osoby testujące najnowszy build Windows 10 dostępny w szybkim pierścieniu aktualizacji w programie Windows Insider. Możemy być niemal pewni tego, że finalny kształt rozwiązania będzie odbiegał w mniejszym lub większym stopniu od tego, co obserwujemy dziś. Zasadniczo istnieje możliwość, że funkcja w ogóle nie trafi do stabilnego kanału dystrybucyjnego Windows 10. Możliwość to w tym przypadku zbyt mocne słowo – uznajmy, że są na to szanse. Podobnie, jak to, że jutro wygram w Lotto.
Nie tylko wideo
Choć funkcja dedykowana jest materiałom wideo, lecz nie oznacza to, że nie możemy wykorzystać jej do innych czynności. Okazuje się bowiem, że Microsoft zamierza zaimplementować obsługę picture in picture w komunikatorze Skype. To może być dopiero początek.
Całkiem prawdopodobne wydaje się to, że zewnętrzni deweloperzy „łykną haczyk” i już niebawem pójdą w ślad giganta z Redmond. Pomyślcie tylko, ile z użytkowanych przez was aplikacji mogłoby wykorzystać dobrodziejstwo trybu Compact Overla (tak naprawdę nazywa się opisywana funkcja). Miejmy nadzieję, że Microsoft nie zepsuje dobrego pierwszego wrażenia i zachęci twórców do implementacji rzeczonego rozwiązania.
Co jeszcze zawiera build 15031?
Szereg poprawek i usprawnień, czyli to, co pojawia się w większości aktualizacji. To jednak nie wszystko, gdyż znajdziemy tutaj również Dynamic Lock. Czymże jest ten twór?
O DL słyszeliśmy już wcześniej. Jego funkcjonalność ogranicza się do automatycznego blokowania sprzętu zaraz po tym, jak użytkownik się od niego oddali. Początkowo komputer dokona czynności w oparciu o utracenie połączenia bluetooth ze smartfonem. W późniejszym czasie może pojawić się rozwiązanie bogatsze, a więc takie, w którym do weryfikacji zostanie wykorzystany moduł kamerki.
Źródło: Windows Blog