Poznaliśmy specyfikację techniczną Nexusa od Huawei
Informacje o tym, iż za najnowszy model telefonu firmy „Google” tym razem odpowiadać ma chińskie „Huawei” krążyły już od dłuższego czasu. Teraz dowiedzieliśmy się, że smartfon wyposażony ma być w wyświetlacz o przekątnej 5,7 cala, a napędzać go ma procesor „Snapdragon 810”.
Każdy fan „Androida” powinien wiedzieć, iż seria „Nexus” nie jest tworzona przez samo „Google”, a w kooperacji z różnymi producentami sprzętu. Amerykański koncern, nie chcąc faworyzować żadnej ze światowych marek starannie dobiera partnerów. Pierwsze urządzenie z linii „Nexus” pojawiło się na początku 2010 roku i wyszło spod skrzydeł „HTC”. Za najnowszą, siódmą już generację „Nexusów” tym razem odpowie chińskie „Huawei”.
Poznaliśmy także specyfikację techniczną urządzenia i trzeba przyznać, iż „Google” poszło w ilość, a czy ilość przekuje się również w jakość, odpowiedź na to pytanie poznamy dopiero po debiucie rynkowym smartfona. Podzespoły dla wielu okażą się zaskoczeniem. „Huawei” nie zdecydował się bowiem skorzystać z autorskich rozwiązań. Nowego „Nexusa” napędzać ma 8-rdzeniowy „Snapdragon 810”, dodatkowo twórcy wyposażą go w 5,7-calowy ekran OLED o rozdzielczości QuadHD (2560 × 1440). Rodzi to jednak dwie duże wady. Po pierwsze telefon może się przegrzewać, ponieważ zastosowany tutaj procesor potrafi dość szybko łapać wysokie temperatury, co przekłada się na zmniejszenie jego wydajności. Drugą kłopotliwą sprawą może być wysoka prądożerność urządzenia. Mając to na uwadze, podstawowym sprzętem, o którym musimy pamiętać, wychodząc z domu, jest ładowarka lub power bank.
Głównymi zaletami telefonów od giganta z Mountain View były czysty „Android”, wsparcie wprost od „Google” oraz atrakcyjna cena. W przypadku „Nexusa 6” wyprodukowanego przez „Motorollę” Amerykanie odeszli od niskiej ceny. Za urządzenie w naszym kraju w dniu premiery musieliśmy zapłacić 2500 zł. Koszt porównywalny do flagowych modeli konkurencji. Niestety cena smartfona „siódmej” generacji do najniższych również nie będzie należała, ale na to konsumenci zapewne już się przygotowali. Zapytacie, co dostaniemy w zamian? Na pewno duży wyświetlacz oraz sprzęt bez żadnych nakładek systemowych. Na szczęście producent pomyślał o osobach z małymi dłońmi i na rynku pojawić się ma także smartfon o przekątnej wynoszącej w granicach 5 cali.
Czy powyższe zalety wystarczą, aby „Nexus 7” okazał się hitem sprzedaży?
Właściciele wspomnianego modelu bezwarunkowo powinni się zaopatrzyć w dodatkowe źródła energii dostępne w naszym e-sklepie.
Źródło: Phonearena