Premiera Shaft na Netflix to nie jedyne, co warto obejrzeć w weekend
Dziś premiera Shaft na Netflix, czyli zupełnie nowej odsłony kultowej w niektórych kręgach serii. Samuel L. Jackson ponownie wciela się w charyzmatycznego detektywa, ale tym razem nacisk położono na coś innego. Jednak to nie jedyna premiera, która sprawi, że weekend minie nam w cudownej atmosferze. Na co jeszcze warto zwrócić uwagę.
Już za kilka dni lipiec, a w nim zatrzęsienie doskonałych filmów oraz seriali, które pojawią się na Netflix. Będziemy przecież mogli oglądać kolejny sezon Stranger Things czy Orange is the New Black. Nie zabraknie także Domu z papieru, a dodatkowo Netflix zadbał o to, żeby swoją ofertę dopełnić ogromną ilością świetnych, choć starszych już filmów. Zanim jednak rozpocznie się nowy miesiąc, warto sprawdzić co nowego przygotowano na ten weekend.
Premiera Shaft
Dziś najważniejszą z produkcji jest premiera Shaft. To nowe podejście do tematu, choć ze znanym aktorem, który już jakiś czas temu wcielał się w postać detektywa. Wtedy film pojawił się w kinach, a tym razem możemy oglądać go na platformie VOD. Tutaj jednak widać spore zmiany w samym tonie produkcji, bo spodziewamy się raczej kina bardziej familijnego lub komediowego, niż rasowej sensacji czy tez kryminału. Cóż, oczywiście na ocenę całości trzeba poczekać do momentu, aż produkcję obejrzymy, ale mówiąc szczerze, jakoś nie czujemy potrzeby. Zwiastun skutecznie nas do tego zniechęcił.
Jednak premiera Shaft to nie jedyna, która ma dziś miejsce na platformie amerykanów. Ta wprawdzie jest zdecydowanie największą z nich, ale warto zwrócić uwagę także na inne produkcje. Jedną z nich jest kolejny sezon serialu dokumentalnego pod tytułem Dope. To opowieść o wydziale narkotykowym, który stara się zwalczyć przestępczość zorganizowaną. Ciekawym zabiegiem narracyjnym w Dope jest to, że możemy obserwować tutaj także rzeczywistość od strony dillerów czy klientów. Kolejne odcinki dostępne na Netflix są od dziś (28 czerwca).
Liga sprawiedliwości
W weekend na platformie pojawi się także Liga sprawiedliwości, czyli jeden z ostatnich filmów, gdzie mogliśmy obserwować uniwersum DC. Można śmiało powiedzieć, że jest to produkcja odmienna od tego, do czego przyzwyczaiło nas kinowe uniwersum Marvela, ale warto z tytułem się zapoznać. Jest zdecydowanie mroczniejszy, niż chociażby Batman vs. Superman. Da się tutaj zauważyć jednak sporo akcentów humorystycznych, choć nie jest to tak dobrze wyważone, jak u konkurencji. No i mamy tutaj Bena Afflecka w roli Batmana, a jak już wiemy, więcej tej przyjemności mieć nie będziemy. Warto sprawdzić, jak sobie poradził.
Robin Hood
Kolejny, odrobinę starszy tytuł, ale warto się z nim zapoznać. Głównie dlatego, że mamy tutaj przedstawienie historii Robin Hooda z odrobinę innej perspektywy, niż w klasycznym już filmie z lat dziewięćdziesiątych. Dużo więcej tu realizmu i odniesień do kultury, a jednocześnie to całkiem sprawnie zrealizowane kino rozrywkowe. Produkcja pojawi się na Netflix w niedziele 30 czerwca.
Nowe smartofny oraz laptopy, które pozwolą wam oglądać Netflix nawet na wakacjach, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Netflix / Just Watch / YouTube / IMDB / Opracowanie własne