Pulpit w przeglądarce. Czy pomysł Google jest dobry?

Jak nasz własny komputer uczynić jeszcze bardziej personalnym? Jak jeszcze bardziej ułatwić nam korzystanie z komputera? Jak to zrobić, aby nie musieć wychodzić z przeglądarki internetowej? Jedną z opcji jest pulpit w przeglądarce. My dzisiaj przyjrzymy się co Google zaoferowało nam w tym temacie.

Projektem Google jest Safebyte, czyli terminal w przeglądarce, który w prosty sposób ułatwia nam dostęp do swojego pulpitu, w którym gromadzimy pliki, foldery oraz dzielimy się nimi ze znajomymi.

Wszystko wygląda jak oryginalny pulpit w naszym komputerze. Mamy skróty do dokumentów, kontaktów czy aplikacji. Każdy także posiada aktywny punkt dostępu, który rozwija się po kliknięciu prawym przyciskiem myszy.

Jednak jest coś co odróżnia te dwa pulpity. Szybkość dzielenia się zawartością folderów ze znajomymi. Czyli to, co w tym momencie jest najbardziej popularne wśród internautów – portale społecznościowe. To one dyktują teraz trendy i dlatego większość aplikacji wiąże się udostępnianiem ich wyników swoim znajomym.

Projekt jest jeszcze w fazie testów. Na razie działa jedynie dodawanie plików z naszego komputera i to jedynie tych tekstowych. Dodatkowo możemy na nim odsłuchiwać muzykę, oglądać filmy czy zdjęcia oraz odczytywać pliki pdf. To niewiele, ale projekt zapowiada się nieźle, więc zapewne będzie szybko rozwijany. Patrząc na to, że komputer służy nam głównie do serfowania po internecie, projekt przeglądarkowego pulpitu może się nam przydać.

Trzeba przypomnieć, że w przeszłości było już kilka podobnych projektów jak Jolicloud oraz Dropbox, który oferuje znacznie więcej miejsca niż opisywany Safebyte. Jeśli chcemy sprawdzić jak działa przeglądarkowy pulpit od Google wystarczy zapisać się na testy na głównej stronie Safebyte i poczekać jedynie kilka dni na zaproszenie. Od tego momentu możecie spokojnie sprawdzać jak działa Wasz nowy pulpit.

źródło: safebyte.com