Sony dalej w natarciu

Podczas tegorocznych targów IFA w Berlinie Sony pokazało aż trzy wersje nowego modelu Xperia Z5. Już na pierwszy rzut oka widać, że różnią się one od swoich poprzedników. Jednak japoński producent nie spoczywa na laurach i szykuje jeszcze jedną 5-tkę.

W Xperiach Z5 widać powiew świeżości. Sony odeszło od szklanej obudowy, na rzecz metalowej. Osobiście uważam to za bardzo dobre posunięcie, aluminium nie pęka tak łatwo jak szkło. Dodatkowo producent zarzeka się, że nowe modele mają najszybszy obecnie autofocus spośród wszystkich smartfonów. Japończycy poradzili sobie również z ostudzeniem gorącego procesora Snapdragon 810, ale to im nie wystarczyło. Na początku przyszłego roku mamy zobaczyć Xperię Z5 Ultra.

Ultra, podobnie jak Premium, ma posiadać ekran o rozdzielczości 4K, tylko tym razem o przekątnej 6,44 cala. Sercem tego kolosa najprawdopodobniej będzie Snapdragon 820 wspierany przez 4 GB pamięci operacyjnej. Akumulator zasilający smartfon ma mieć pojemność aż 4000 mAh! Tak jak w przypadku innych Z5, aparat fotograficzny wyposażono w 23-megapikselową matrycę. Ultra będzie działał już pod Androidem 6.0 Marshmallow. Specyfikacja prezentuje się niezwykle interesująco, jeśli dodamy do tego nowy design Sony, otrzymujemy smartfon prawie idealny. Dlaczego prawie? No bo kto włoży do kieszeni telefon o przekątnej ekranu 6,44 cala? Taki aparat trzeba nosić już w plecaku albo torebce.

Xperia Z5 Ultra jest trochę za duża, ale jej podzespoły są naprawdę ciekawe. Sony postarało się przy nowych flagowcach i nie ma się czego wstydzić, może dlatego też idą za ciosem. Pytanie brzmi ile zażyczą sobie za tego bydlaka. Z5 Premium wyceniono na 3999 zł, do marca na pewno stanieje, ale ile przyjdzie nam zapłacić za model Ultra?