Spojrzenie w przyszłość – Odyseja Kosmiczna 2001

Stanley Kubrick był wizjonerem, jeśli chodzi o kinematografię. Był również wizjonerem w przypadku wizji przyszłości w filmach science-fiction – w tandemie z twórcą efektów specjalnych, Douglasem Trumbullem stworzył jedną z najbardziej ujmującym perspektyw na przyszłość, która może czekać ludzkość. Zapraszam na wycieczkę po arcydziele, jakim jest Odyseja Kosmiczna.

Od samego początku adaptacji materiału źródłowego Odysei Kosmicznej, Kubrick miał przeczucie, że musi to być film równie wyjątkowy, jak to na czym się opiera. W tym celu zatrudnił jednego z największych specjalistów od technologii i efektów specjalnych w filmach – Douglasa Trumbulla, który pracował potem między innymi przy Spotkaniach Trzeciego Stopnia.

Kubrick wspólnie z Trumbullem ukuli niesamowitą wizję tego, jak mogą wyglądać podróże w kosmos człowieka i przywiązali uwagę do najmniejszych szczegółów. Trudno stwierdzić, czy jest to ostatecznie zasługa filmu, czy może materiału źródłowego, jednak część z, wówczas, abstrakcyjnych pomysłów ostatecznie się sprawdziła.

Weźmy na przykład wideokonferencje i obecność ludzi w jednej sieci, zarówno globalnej, jak i dostępnej z przestrzeni. Obecnie wideorozmowa nie budzi w nas żadnego zaskoczenia, a może ją przeprowadzić za pomocą praktycznie każdego komunikatora – od Skype’a na Google Hangouts kończąc. A sieć? Jesteśmy do niej podłączeni cały czas i jeśli w grę nie wchodzą odległości międzyplanetarne, jesteśmy w każdej chwili w stanie porozmawiać z innymi.

Drugą niesamowicie ważną wizją, jest przerażająca inkarnacja sztucznej inteligencji – HAL 9000. To jeden z najpotężniejszych komputerów zbudowanych przez ludzką rękę, i w filmie Kubricka, pokazuje dużo wcześniej niż Terminator, lęki człowieka przed tym, żeby AI uzyskało świadomość i spróbowało się zwrócić przeciwko swoim twórcom.

Podsumowując – Odyseja Kosmiczna 2001 to wizjonerski obraz, polecam obejrzeć go (ponownie?) i przyjrzeć się w jaki sposób został zrealizowany, a możemy się zaskoczyć.