Sukces Jokera – film z miliardem dolarów na koncie

Chyba nikt nie wierzył w sukces Jokera, a przynajmniej nie tak ogromny. Sama wytwórnia nie specjalnie przykładała się do promocji dzieła, a najwięcej dobrego zrobił tutaj… Internet. Produkcja odniosła gigantyczny sukces, bo Joker stał się właśnie pierwszym filmem z kategorią wiekową R, który zarobił ponad miliard dolarów. Co sprawiło, że osiągnął taki niesamowity wynik?

Nie ma chyba osoby, która chociażby nie słyszałaby o postaci Jokera. Jednego z najbardziej charakterystycznych złoczyńców w historii popkultury, który już nie jeden raz był portretowany na szklanym ekranie. Nie zawsze te portrety wychodziły tak, jak powinny, ale za każdym razem sama postać ściągała do kin duże grono osób. Przecież w przypadku Legionu samobójców to właśnie Joker był wabikiem na widzów, choć akurat o tej produkcji dobrze byłoby zapomnieć.

Sukces Jokera

Przejdźmy teraz jednak do produkcji Todda Phillipsa. Sukces Jokera w jego reżyserii z pewnością rozpalił wyobraźnię wszystkich producentów w Hollywood. Stworzony relatywnie niewielkim kosztem film (budżet około 60 milionów dolarów), przyniósł przychody w wysokości ponad miliarda dolarów i to z ograniczoną wiekowo widownią. Tytuł zarobił nawet więcej, niż Avengers Endgame, które dużą część swoich zarobków „przejadło” na agresywnym marketingu. Jednak w tym przypadku Disney zapewne i tak nie miał powodów do narzekania, bo przecież zarobił dodatkowe kilka dolarów na zabawkach i gadżetach związanych z produkcją.

To coś, czego nie można zrobić w przypadku filmu Todda Phillipsa, bo opowiedziana w jego dziele historia, uderza w zupełnie inne tony. Jest o wiele bardziej przyziemna i widz bez trudu może uwierzyć w to, że mogłaby się zdarzyć naprawdę. To jedna z tych rzeczy, która sprawiła, że historia spodobała się nie tylko wielbicielom kina z superbohaterami w roli głównej. W Jokerze superbohaterów nie ma w ogóle. Są ludzie i to ludzie z gigantycznymi problemami, co sprawia, że całej produkcji bliżej do kina psychologicznego, niż do kina akcji.

Czy czeka nas wysyp podobnych filmów?

Taki sukces Jokera w wymiarze finansowym, a także i artystycznym (nagroda na festiwalu w Wenecji) sprawi, że najprawdopodobniej Hollywood będzie chciał to powtórzyć. Niewykluczone, że do producentów dotarło to, że widzowie lubią być traktowani poważnie. Joker taki właśnie jest. Kiedy zestawi się go z innymi filmami z kategorią R i z kina superbohaterskiego widać, że jest to dzieło najpoważniejsze ze wszystkich. Logan czy Deadpool wprowadzało w zupełnie inny nastrój – melancholijny oraz stricte rozrywkowy.

Nie mamy wątpliwości, że sukces Jokera pociągnie za sobą wysyp podobnych produkcji, a przynajmniej takich, które będą miały na podobne wyglądać. Studia filmowe zapewne już przekopują się przez scenariusze i szukają tego jednego, który powtórzy tegoroczny hit. Tylko, że to zadanie niemal karkołomne. Joker to postać powszechnie znana, nawet wśród zupełnych laików, jeżeli chodzi o popkulturę. Trudno nam sobie teraz wyobrazić, kto miałby być następny. Żadna inna postać zwyczajnie nie przychodzi nam do głowy. Wprawdzie Sony ma kręcić Morbiusa, czyli historię opowiadająco o naukowcu, który zmienił się w wampira. I choć opowieść sama w sobie może być interesująca, to wątpimy w to, by powtórzyła sukces Jokera.

Internet pomógł

Dużą rolę w sukcesie filmu, można zawdzięczać Internetowy. Fani komiksów tworzyli memy z główną postacią i wszędzie gdzie tylko mogli, zostawiali informacje na temat produkcji. Same media także przyczynił się do zwiększenia zainteresowania filmem, gdy pisały, że może on nawoływać do zamieszek. Każda kolejna informacja pojawiająca się w sieci czy w telewizji sprawiała, że do kina chciało pójść więcej osób. Po premierze praktycznie nie było dnia, żeby gdzieś w sieci ktoś o tytule nie wspominał. Schody, na których kręcono ważną dla filmu rolę, stały się teraz niemal miejscem pielgrzymek fanów, którzy starają się odtworzyć zachowanie aktora.

Joker to fenomen, którego tak łatwo nie będzie można powtórzyć i mamy nadzieję, że prób tego zrobienia, nie będzie za dużo. Zazwyczaj kopiowanie nie wychodzi najlepiej i otrzymujemy półprodukt, a nie coś, co jest produktem Premium. A Joker takim produktem właśnie jest.