T-Mobile rozstawia dodatkowe nadajniki w popularnych miejscowościach urlopowych
Wygląda na to, że T-Mobile postanowiło pójść w ślady Orange, które rozstawiło mobilne stacje bazowe w kilku polskich miejscowościach urlopowych. Ma to zapewnić brak spadków przepustowości sieci w przypadku nadmiernego jej obciążenia, o co na wakacjach nietrudno.
Wiem, urlop to czas, w którym powinniśmy odpoczywać nie tylko od pracy, ale również od otaczającej nas elektroniki użytkowej, która zawładnęła naszym dniem codziennym. Prawda jest jednak taka, że nawet w dni wolne lubimy otaczać się serwisami społecznościowymi, komunikatorami oraz przydatnymi podczas wakacyjnych wojaży aplikacjami nawigacyjnymi i turystycznymi.
Operatorzy przeważnie zapewniają nam wyjątkowo szybki dostęp do sieci LTE, ale problem pojawia się wtedy, kiedy z jednego tudzież dwóch nadajników (stacji bazowych) chce skorzystać zbyt duża liczba użytkowników. Spadki prędkości transferu, a nawet wielokrotne zrywanie połączenia nie sprzyja wygodzie. Z problemem poradzili już sobie Pomarańczowi, rozstawiając dodatkowe mobilne stacje bazowe. Teraz do “gry” włącza się T-Mobile.
T-Mobile pomoże urlopowiczom
Tytułowy operator sieci komórkowej uruchomił dodatkowe stacje tymczasowe, które poprawią zasięg oraz pojemność połączenia w Rowach (gmina Ustka), Chałupach (gmina Władysławowo), Lubiatowie (gmina Choczewo), Międzyzdrojach oraz Równicy (gmina Ustroń).
To drugi po Orange operator, który zdecydował się działać w kwestii poprawy jakości sieci w typowo urlopowych polskich miejscowościach. Wiem z doświadczenia, że tłum osób przemierzających ulice ze smartfonami w dłoniach potrafi skutecznie obniżyć przepustowość sieci. To utrudnienie, z którym naprawdę ciężko sobie radzić. Brawo T-Mobile.