Tablet z e-ink od Sony
Dalej trudno się przyzwyczaić do tego, że tablety tak szybko odeszły w zapomnienie. Po pierwszym boomie na urządzenia, teraz zdaje się, że większość producentów traktuje je po macoszemu. Jak widać jednak nie wszyscy, ale tablet z e-ink od Sony nie jest przeznaczony dla każdego i nie każdego będzie na niego stać.
Kiedy pierwszy raz pokazano urządzenia z ekranem e-ink, chyba wszyscy byli zachwyceni. Przecież dziś, czytniki książek zyskują coraz większą popularność, a ich ceny nie są już tak zabójcze, jak przed kilkoma laty. Czy jest jednak sens tworzenia urządzeń w tej technologii, gdzie ekran jest większy niż kartka A4? Wygląda na to, że niektóre firmy tak właśnie uważają. Jedną z nich jest Sony
Tablet z e-ink od Sony
Sony nie poddaje się i po raz kolejny wypuszcza swoją wersję tabletu z serii Digital Paper, która skierowana jest do specjalistów. Choć tych trudno tak naprawdę zdefiniować, bo przecież e-ink także ma swoje ograniczenia. To nie jest ten rodzaj wyświetlacza, który pozwala na rysowanie czy tworzenie grafik, a jedynie do pisania. Wprawdzie swobodnie można na nim zaznaczać fragmenty tekstów i robić notatki, ale bądźmy szczerzy, tablet z LCD też to potrafi.
Tablet z e-ink od Sony pojawiał się na różnych rynkach, a ostatnio zawitał do Japonii. Teraz trafi także w ręce amerykanów, a to oznacza, że i nam w Europie będzie go łatwiej kupić. Sony DPT-CP1 (wyświetlacz 10,3’’) oraz Sony DPT-RP1 (przekątna 13,3’’) różnią się w zasadzie tylko wielkością oraz ceną. Mniejszą wersję kupimy już za niecałe 600 dolarów, co w przeliczeniu na złotówki wyniesie ponad 2100. Nie jest to mała kwota, a można by rzec nawet, że jest gigantyczna. Większa wersja jest o 100 dolarów droższa.
Czy to potrzebne?
Nie da się zaprzeczyć, że sam pomysł z wykorzystaniem ekranów e-ink w takim formacie tabletowym, zdaje się być trafionym. Dostajemy sprzęt wyjątkowo lekki, bo ważący zaledwie około 300 gramów (uśredniając oba wspomniane modele) i z możliwością obsługi stylusa. Dla osób piszących odręcznie i lubiących się w zaznaczaniu fragmentów tekstów oraz dopisywaniu notatek tablety z e-ink mogą być ciekawą alternatywą. Problem jest natomiast inny.
Sprzęty od Sony mogą obsługiwać tylko format PDF, co skutecznie może utrudnić korzystanie z nich jako czytników. Zresztą przy takim wymiarze byłoby to i tak problematyczne. Te urządzenia mogą nadawać się dla wykładowców i osób ogólnie związanych z nauczaniem, ale trudno będzie znaleźć dla nich zastosowanie w normalnym, codziennym życiu. Tutaj dalej przewagę mają zwykłe tablety. Oczywiście ważne jest to, że z e-ink nasz wzrok nie będzie się tak męczył, a bateria działać ma do 3 tygodni na jednym ładowaniu (bez korzystania z WiFi). To robi wrażenie, ale cena zdaje się być zabójcza.
W urządzeniach znajdzie się 16GB miejsca na dane z czego użytkownik do dyspozycji będzie miał około 11, a oprócz WiFi wyposażone je także w Bluetooth. Mniejsze urządzenie ma rozdzielczość 1404×1872 (dots), a większe 1650×2200.
Po czytniki i tablety zapraszamy do naszego sklepu internetowego.
Źródło: Sony