Tani iPad? Apple szykuje się na premierę
iPad niezależnie od wariantu jest urządzeniem drogim dla przeciętnego zjadacza chleba. W naszym kraju zakup tabletu wydaje się więc zachcianką, której spełnienie niestety kosztuje. Do niedawna podobnie malowała się kwestia cen iPhone’ów, co zmienił dopiero model SE. Wygląda na to, że sadownicy szykują się podobne działania wymierzone w iPady. Widzę w tym szasnę na powrót świetności tabletów. Apple, nie zepsuj tego
W trzecim kwartale tego roku firmie Apple udało się sprzedać tablety serii iPad w liczbie znacznie przewyższającej dziesięć milionów sztuk. To wynik imponujący, ale żeby zrozumieć jak bardzo, trzeba zestawić go z obecną na rynku sytuacją wspomnianej kategorii urządzeń mobilnych.
Tablety nie radzą sobie niestety zbyt dobrze i coraz częściej spotykamy je na półkach sklepowych. Winą, przynajmniej częściową takiego stanu rzeczy jest wzrost przekątnych ekranów w smartfonach. Urządzenia cechujące się 6-calowymi wyświetlaczami zastąpiły mniejsze tablety. Widać to szczególnie w segmencie sprzętu z Androidem, który notuje ogromne spadki. Nie mniej, Apple musi podjąć działania, które zapobiegną podobnemu zjawisku w świecie iPadów. Jakież miałby być to działania?
iPad, jak iPhone — nie musi być drogi
Raport Digitimes ujawnił, że Apple pracuje nad nową wersją tabletu iPad, która miałaby kosztować jedynie 256 dolarów. Tak, mówimy o urządzeniu, którego cena zamykałaby się w kwocie poniżej tysiąca złotych, co uczyniłoby z niego propozycję przystępną.
Amerykański producent jako jedyny notuje wzrost sprzedaży tabletów, ale pamiętajmy o tym, że rzeczony rynek kurczy się. Oznacza to, że prędzej czy później, firma będzie zmuszona opuścić segment lub nieco przemodelować swoje portfolio produktowe. Na ten moment sadownicy postanowili skupić się na “przemodelowaniu”, a przynajmniej tak sugerują źródła.
Według Digitimes Apple wyda w 2018 roku (prawdopodobnie podczas najbliższego WWDC) urządzenie klasy iPad, którego cena nie przekroczy 259 dolarów. Sprzęt cechowałby się wyświetlaczem IPS o przekątnej 9,7-cala i rozdzielczości 2048 x 1536 pikseli. Niestety, pozostała część specyfikacji technicznej pozostaje tajemnicą. Pewne jest to, że wspomniany iPad otrzyma słabszy niż najnowszy procesor oraz nie znajdziemy w nim najświeższych rozwiązań giganta z Cupertino. Nikt nie powinien się temu dziwić, wszak ma to być konstrukcja tania.
Urządzenie budżetowe w ofercie Apple? To brzmi, co najmniej dziwnie, ale historia pokazuje, że nie jest to pierwsza tego typu sytuacja. Sadownicy chcąc wyjść naprzeciw szerokiemu gronu klientów, wydało na rynek model iPhone 6C, który niestety okazał się niewypałem. Innym podejściem był model iPhone SE, czyli odświeżona piątka z “wnętrzem” 6S-a. To był hit, a w zasadzie jest do dzisiaj, gdyż sprzedaż wypada tutaj po prostu świetnie. Tani iPad może ten sukces powtórzyć.
Apple ewoluuje
“Za Jobsa” to by zwyczajnie nie przeszło. Firma stara się trzymać miano giganta półki premium, w której to marże są największe, jednak coraz częściej musi sięgać do rozwiązań pozwalających zainteresować klientów o skromniejszych portfelach. To naturalne i na dłuższą metę może pozwolić firmie na zdobywanie kolejnych szczebli finansowego sukcesu.
Czy tani iPad może w tym pomóc i oprze się słabnącej pozycji tabletów? Pytanie pozostanie otwarte, przynajmniej do kwestii potwierdzenia przed firmę faktu powstawania tegoż nie do końca typowego dla niej produktu. Z chęcią sprawdziłbym działanie budżetowego iPada podczas codziennego użytkowania.
Źródło: Digitimes, Softpedia
Foto: Pixabay