[Test] HP X2 – hybryda pełną gębą
Niestety (dla mnie) testy X2-ki dobiegły końca i na szczęście (dla was) mogę już podzielić się wrażeniami z użytkowania tegoż wynalazku.
Do testów podszedłem z wyjątkowym entuzjazmem, o czym pisałem już w pierwszych wrażeniach. Lubuję się w urządzeniach hybrydowych, choć nie oznacza to, że wybaczam błędy i niedociągnięcia, z którymi spotykam się podczas ich użytkowania. W przypadku X2-ki nie było ich na szczęście zbyt wiele, dodatkowo nie uważam, aby te występujące w testowanym egzemplarzu były dokuczliwe dla przeciętnego użytkownika.
WYGLĄD I WYKONANIE
Hybryda została zapakowana w typowy beżowy karton, z nadrukowanym logiem HP. Trudno doszukiwać się tutaj kunsztu designerów. Prawdę mówiąc, nie miało to dla mnie żadnego znaczenia i jak podejrzewam, dla was również nie będzie miało. W środku znajdziemy „niezbędną” papierologię, a więc instrukcję użytkowania wraz ze wskazówkami dotyczącymi rysika. Będąc w tym miejscu, nie sposób nie wspomnieć o tym, że poza zasilaczem sieciowym ze wtyczką USB Typu-C w opakowaniu znajdziemy również dedykowane piórko, o którym później. Skupmy się na samym notebooku.
Sprzęt, jak już wspomniałem wcześniej jest niezwykle podobny do HP Envy 13. Mam tu na myśli głównie pokrywę, na której odnajdziemy charakterystyczne żłobienia. Całość została wykonana z aluminium i tworzywa sztucznego, co samo w sobie podnosi rangę urządzenia. Front zaś znacząco odbiega od tego, z czym miałem wcześniej do czynienia. Lwią cześć panelu zajmuje dotykowy ekran IPS, którego rozdzielczość wynosi 1920 x 1200 pikseli, co przy proporcjach 3:2 wygląda naprawdę dobrze. Na bokach umieszczono głośniki B&O Play. Prawą krawędź części tabletowej zajmują slot na karty SD, port HDMI (mini) oraz wejście zasilania USB Typu-C, po lewej zaś wejście audio Jack 3,4, pełne gniazdo USB oraz przyciski regulacji głośności. Klawisz Power, albo jak kto woli – wybudzania zobaczymy na prawej górnej krawędzi. Wszystko zdaje się być idealnie spasowane, nic się nie ugina, nic nie skrzypi. Niby oczywiste, ale kiedy patrzę na konkurencyjne urządzenia, nie jestem tego taki pewien.
Sprzęt składa się dwóch części, z czego tą drugą jest dołączana klawiatura. Podpinamy ją do „tabletu” za pomocą specjalnego złącza magnetycznego. Te zapewnia komfort użytkowania i „siedzi” wyjątkowo stabilnie, przez co niekiedy miałem wrażenie obcowania z typowym notebookiem, zapominając o tym, że jest to hybryda.
KLAWIATURA I TOUCHPAD
Wprowadzanie testu za pomocą dołączonej do zestawu klawiatury nie zrobiło na mnie większego wrażenia. Nie zrozumcie mnie źle – jest naprawdę dobrze, ale recenzując wcześniejsze modele HP wiem, że firma potrafi bardziej przyłożyć się do tegoż elementu. Skok klawiszy, jak i rozmieszczenie poszczególnych przycisków jest jak najbardziej w porządku i negowanie konstruktorów byłoby sztuką dla sztuki.
Touchpad – tutaj znowu przypominają mi się test modelu Envy 13, w którym zastosowano podobnie zbudowany element. Odczucia płynące z jego użytkowania są przyjemne, choć nie jest to jakość, do jakiej przywykli użytkownicy iSprzętów.
EKRAN I RYSIK
To chyba najmocniejsza strona testowanej hybrydy. Technologia IPS zrobiła swoje, dzięki czemu obraz jest tutaj naprawdę jasny, zaś prezentowane barwy rzeczywiste. Nie można przyczepić się także do szerokich kątów patrzenia oraz rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli, co przy 12-calach i proporcjach 3:2 sprawdza się świetnie. Właściwie doskwierał mi tylko fakt zastosowana błyszczącej matrycy, która w słońcu radziła sobie średnio.
Nie byłbym sobą nie wspominając o tym, że jest to jednostką dotykowa. Obsługa palcem jest możliwa, ba – jest przyjemna, ale po co męczyć dłonie skoro można użyć dodatkowego akcesorium w postaci rysika. Ten działa fenomenalnie i przesiadając się na inny sprzęt, odczuwałem jego (rysika) brak.
SPECYFIKACJA TECHNICZNA
HP Pavilion X2 nie jest demonem prędkości – to niestety fakt, o czym przekonacie się za chwile, kiedy zapoznam was z danymi dotyczącymi konfiguracji. Nie mniej jednak sprzęt radził sobie nieźle nawet podczas wielogodzinnych sesji w CS GO czy z obciążeniem w postaci kilkunastu aktywnych kart w przeglądarce Chrome, edycji grafiki oraz oglądaniu filmów wysokiej rozdzielczości.
W konstrukcji znajdziemy dwurdzeniowy procesor Intel Cor M3-6Y30, którego zegar taktowany jest częstotliwością od 0,9 do 2,2 GHz, zaś pamięć podręczna równa jest 4 MB. Jednostka wspierana jest układem GPU Intel HD Graphics 515 oraz 4 GB RAM. Nasze pliki możemy przechowywać na 128 GB przestrzeni na dysku SSD, z czego ok. 10 GB zabiera „system”. Producent nie zapomniał o implementacji najpopularniejszych modułów Wi-Fi oraz Bluetooth.
Jak widzicie – specyfikacja jest poprawna. Nie ma się czym zachwycać, ale jednocześnie nie ma też powodu do narzekań. Ot – sprzęt dla usera, który nie oczekuje niewyobrażalnej wydajności.
MULTIMEDIA
Tutaj urządzenie radzi sobie lepiej niż dobrze. Świetne głośniku B&O Play, umieszczone na przednim panelu robią wrażenie. Nie jestem co prawda specem od „dźwięku”, ale w mojej ocenie ten jest wzorowy i pozwala cieszyć się zarówno dobrą muzyką, jak i filmami. Nawiązując do filmów – X2-ka wprost idealnie nadaje się do wykorzystania, jako przenośny odtwarzacz. Wszystko dzięki wygodnemu i czytelnemu (z wyjątkiem refleksów słonecznych) ekranowi. Należy jednak pamiętać, że w przypadku panoramicznych produkcji – po bokach ekranu pojawią się czarne pasy.
Chcecie pograć? Nic nie stoi na przeszkodzie, ale patrząc realnie – nie ma nawet cienia szansy na komfortową rozgrywkę w najnowsze produkcje. Jeśli celujecie w starsze tytuły lub mniej wymagające gry – śmiało, świat wirtualnej rozrywki stoi przed wami otworem. Jeśli jednak chcieliście spędzić czas z wiedźminem – rozejrzyjcie się za innym sprzętem.
OPROGRAMOWANIE I WYDAJNOŚĆ
Jak już wspomniałem – nie jest to sprzęt stworzony do gier, ale ze starszymi tytułami sobie poradzi. Obróbka niewymagającej grafiki również nie będzie dla X2-ki problemem. Powiem wprost – większość typowych zastosowań nie zrobi na opisywany sprzęcie wrażenia i o to właśnie chodzi. Jest to hybryda dla ludzi, dla przeciętnego konsumenta, który czasem chciałbym wykorzystać ciut więcej możliwości sprzętu.
O oprogramowaniu mógłbym pisać godzinami, wszak to „potężny” Windows 10. Problem w tym, że jest to prawie „goły” okienkowy system, a co za tym idzie – nie dopatrzyłem się tu jakiś potężnych dodatków, które znacząco wpłynęłyby na sposób użytkowania. Jedno co można powiedzieć o 10-tce w wykonaniu HP, to to, że nie zauważyłem większych przycięć. Skłamałbym mówiąc, że te nie występowały w ogóle, choć po przeinstalowaniu sterowników grafiki, problemy ustąpiły.
BATERIA
Jeśli mówimy o typowym użytkowaniu, ograniczającym się do pakietów biurowych i przeglądania internetu, czas działania urządzenia na jednym ładowaniu wynosił 6 godzin. Jeśli zaś próbowaliśmy „grać” wynik ten skracał się do mnie niż 2 h. Jak oceniam tę kwestię? Cóż, przyznam, że po hybrydzie spodziewałem się więcej. Konstrukcje konwertowalne reklamowane są jako ultramobilne, a co za tym idzie wbudowany akumulator powinien cechować się długim czasem pracy na jednym ładowaniu. Nie oznacza to oczywiście, że X2-ka prezentuje się na tym polu kiepsko. Uwierzcie, wielu konkurentów może o uzyskanym przez HP wyniki co najwyżej pomarzyć.
PODSUMOWANIE
W mojej ocenie HP Pavilion X2 to świetny kawałek sprzętu. Jeśli szukacie rozwiązania hybrydowego, za które zapłacicie mniej niż 3 tysiące zł – gorąco polecam ów model. Solidne wykonanie, sensowna konfiguracja i ten wygląd – można się zakochać. Należy jednak pamiętać o tym, że podobnej kwocie znajdziemy potężniejsze urządzenia o typowej notebookowej konstrukcji. Wybór należy do was.
Plusy:
Jakość wykonania
Świetny ekran
Głośniki B&O Play
Rysik (pióro)
Minusy:
Drobne problemy z wydajnością
Bateria
_________________________________________
Zapraszamy do naszego e-sklepu, gdzie znajdziecie szeroki wybór sprzętu w bardzo atrakcyjnych cenach. Polecamy również profil Vip Multimedia na Facebooku.