Tinder złamał zasady Sklepu Play. Co dalej?
Tinder zdecydował się obejść zasady realizacji płatności ze Sklepu Play i postawił na własne rozwiązanie. Sęk w tym, że jest to niezgodne z regułami platformy z aplikacjami dla systemów z rodziny Android. Czy Google podejmie wobec usługodawcy działania i jaki będzie ich wydźwięk?
Tinder ewidentnie testuje cierpliwość giganta z Mountain View. Usługodawca, bez większych zapowiedzi zdecydował się obejść standardowy system płatności Sklepu Play i zastosowanie opłat wewnątrz własnej aplikacji. To niezgodna z regułami praktyka, za którą, przynajmniej teoretycznie, gigant z Mountain View może usunąć Tinder z repozytorium.
Tinder wyleci ze Sklepu Play?
Nie szedłbym aż tak daleko. Możliwe, że Google zareaguje w sposób stanowczy, ostrzeże Tindera, a może nawet nałoży na niego karę. Szczerze wątpię jednak w permanentne usunięcie szalenie popularnej aplikacji ze Sklepu Play. To spotkałoby się ze sprzeciwem wielu użytkowników. Wszak Tinder nie jest pierwszym lepszym programem, a potężną platformą randkową wykorzystywaną przez ogromną liczbę użytkowników smartfonów.
Sprawa toczy się o, a jakże, pieniądze. Dodam — niemałe. Google preferuje podział 70/30 przy czym mniejsza część finansowego tortu przypada gigantowi, a pozostałe 70 proc. twórcy aplikacji. Biorąc pod uwagę popularność usługi Tinder, możemy podejrzewać, że kwoty są tutaj zawrotne i próba obejścia reguł Sklepu Play nie powinna nikogo dziwić.
Jedno jest pewne. Google nie może zupełnie „olać” sprawy, gdyż będzie to rzutować na relacje z innymi twórcami, którzy mogą poczynić podobne do Tindera kroki. To oznaczałoby straty finansowe wyszukiwarkowego giganta, na które firma z pewnością sobie nie pozwoli.
Źródło: Bloomberg