Terrafugia ma latający samochód i zamierz go wypuścić w 2019 roku
Latający samochód to idea, która towarzyszy nam od wielu lat. Głównie za sprawą kina science-fiction, które dość mocno rozpropagowało pomysł. Podobne zasługi można przypisać także licznym pisarzom, ale po dziś dzień, była to tylko idea. Terrafugia ma zamiar to zmienić, choć ich projekt wygląda zupełnie inaczej, niż moglibyśmy sobie to wyobrazić.
Do tej pory dość dużo mówiło się o koncepcji latającego samochodu, ale zazwyczaj na tym się kończyło. Wprawdzie nawet Uber ma w planach wprowadzenie usługi, która miałaby się opierać na szybkich transportach z użyciem czegoś, co przypomina skrzyżowanie samochodu z helikopterem. To jednak dość odległa przyszłość, ale jak się okazuje, nie dla wszystkich. Jedna z firm postanowiła wprowadzić swój karkołomny pomysł w życie, a ich model latającego samochodu ma pojawić się na rynku już w przyszłym roku.
Latający samochód
Transition, bo tak ma nazywać się produkt od firmy Terrafugia, przypomina bardziej samolot, niż samochód. Z daleka wygląda jak niewielka awionetka, ale wszystko się zmienia, kiedy jej skrzydła składają się do boków. Wtedy zaczyna przypominać źle poskładany samochód. Transition nie jest zupełnie nowym projektem, bo jego koncept pojawił się już prawie dziesięć lat temu (2009). Od tego czasu przeszedł spore zmiany i wygląda na to, że faktycznie może pojawić się w sprzedaży już niedługo. Tak przynajmniej twierdzi sama firma.
Samo Transition będzie dwuosobowe i ma być tankowane bezołowiową benzyną, choć na pokładzie znajdzie się także akumulator. Pojawiły się także liczne systemy zabezpieczające na wypadek kolizji. Wewnątrz znajdują się poduszki powietrzne, pasy bezpieczeństwa oraz zestaw spadochronów, a sam pojazd ma być wyposażony także w system ostrzegania przed zbliżającym się terenem. Sam latający samochód ponoć spełnia wszelkie wymogi FAA (Federal Aviation Administration) oraz NHTSA (National Highway Traffic Safety Administration), a to oznacza, że powinien zostać dopuszczony do ruchu powietrznego i naziemnego.
Co potrafi latający samochód?
Wprawdzie wygląd latającego samochodu odbiega od tego, jak przedstawiali nam go filmowcy, to sprzęt potrafi całkiem sporo. Na ziemi ma rozwijać prędkość, która pozwoli płynnie poruszać się nim po mieście, a w powietrzu dochodzić ma ona do 100 mph (około 160 km/h). Transition będzie mógł wznieść się na wysokość do 3 tysięcy metrów, a jego zasięg to ponad 600 kilometrów. Ładowność latającego samochodu określono na około 226 kilogramów, czyli w przypadku dwóch dorosłych pasażerów, powinien zmieścić się do środka jeszcze niewielki bagaż.
Pojazd po złożeniu skrzydeł, co ma zajmować około minuty, zmieści się do standardowego garażu. Wprawdzie wątpliwe jest to, żeby Transition miał służyć jako samochód do codziennego użytkowania. Zdaje się, że jest on odrobinę zbyt ekstrawagancki, by stał pod domem. Szczególnie, że prawdopodobnie firma przed sprzedażą będzie wymagała od klienta przedstawienia licencji pilota. Tak przynajmniej być powinno, bo mamy na drogach wystarczająco dużo problemów, by jeszcze zwracać uwagę na latające wokół samochody.
Terrafugia nie podała dokładnej daty, kiedy Transition ma trafić do sprzedaży, ale ma to nastąpić gdzieś w przyszłym roku. Cena także dalej jest tajemnicą, ale choć jest to stosunkowo niewielki pojazd, to podejrzewamy, że cena będzie zaporowa. Za to nie powinniśmy się martwić o użyte przez firmę materiały, bo jakiś czas temu, Terrafugia znalazła się pod skrzydłami Geely. To jest także od 2010 roku właścicielem Volvo.
Wprawdzie nie mamy latających samochodów, ale nowinki technologiczne już jak najbardziej. Sprawdźcie nasze oferty w sklepie internetowym.
Źródło: CNET / Terrafugia