You are here
Twórca Geekbench potwierdza powody spadków wydajności iPhone’ów artykuły News 

Twórca Geekbench potwierdza powody spadków wydajności iPhone’ów

John Poole, jeden z twórców Geekbench, czyli jednego z najpopularniejszych systemów benchmarkowych służących między innymi pomiarom wydajności urządzeń, potwierdził wcześniejsze doniesienia, w myśl których iPhone’y miałyby być celowo spowalniane. Co ciekawe, programista Guilherme Rambo odnalazł w oprogramowaniu iOS zaszyty kod odpowiedzialny za to zjawisko. Tutaj pojawia się pytanie o to, w jakim celu Apple stosuje opisywane rozwiazanie.

Geekbench

Nie tak dawno opisywałem wam temat, dzięki któremu dowiedzieliście się o tym, że iPhone’y, których baterie starzeją się, spowalniają w sposób znaczący. Co ciekawe, aby zapobiec temu niepożądanemu zjawisku, wystarczy wymienić akumulator na nowy, najlepiej oryginalny. Pytanie, dlaczego taka sytuacja w ogóle ma miejsce i w jaki sposób wiąże się z oskarżeniem o celowe postarzanie produktów (w tym przypadku iPhone’ów)?

Benchmark Geekbench analizuje

Twórca Geekbench twierdzi, iż cała sytuacja nie jest jedynie zbiegiem okoliczności, co oznacza, ni mniej, ni więcej, jak to, że “kondycja” wbudowanego w iUrządzenia akumulatora przekłada się bezpośrednio na wydajność samego smartfona. Aby udowodnić swoją tezę, rzeczony jegomość pokusił się o przeprowadzenie szeregu testów. Ich wynik nie był zaskoczeniem dla Poole’a i nie powinien zaskakiwać też nas.

Badania przeprowadzono na urządzeniu iPhone 6s, w którym wraz z aktualizacją do systemu iOS 10.2.1 wprowadzono funkcję ograniczającą wydajność sprzętu w sytuacjach pogorszenia kondycji baterii. Wykres pokazuje jasno, o jak dużej zależności mówimy. Uściślając, wraz ze wzrostem liczby cykli ładowania urządzenia, maleje jego wydajność. Co ciekawe, smartfon może pochwalić się wynikami czasu pracy podobnymi do tych, jakie uzyskiwał na przykład przed rokiem. Jak to możliwe?

Okazuje się, że w testowanym iPhonie oraz w innych z serii 6s i 6s Plus uruchamiany jest proces bliźniaczy do trybu oszczędzania energii. Finalnie całe urządzenie pracuje nieco wolniej i z obniżonym taktowaniem zegara procesora. Różnica pomiędzy wspomnianym procesem a funkcją oszczędzania energii jest taka, że pierwsza opcja uruchamiana jest automatycznie, bez wiedzy użytkownika i działa permanentnie. Przynajmniej do czasu wymiany baterii na nową.

Tezę twórcy Geekbench poparł również Guilherme Rambo. Programista odnalazł w iOS powerd demon, czyli proces odpowiedzialny za kontrolę wydajności i zasialania GPU oraz CPU. Kod pozwala na regulację pracy urządzenia pod wpływem różnych temperatur. W teorii ma to zabezpieczać użytkowników smartfonów przed skutkami przegrzania sprzętu. Nie jestem jednak pewny, czy warto w to wierzyć.

Praktyka

Całe zjawisko oznacza dla użytkownika jedno — konieczność wymiany urządzenia na nowsze. Tak przynajmniej userzy sprzętu z logiem nadgryzionego jabłka myśleli do niedawna. Sprzęt starzeje się i każda kolejna wersja oprogramowania może powodować mniejsze lub większe spadki wydajności. To wszystko prawda, ale jedynie cząstkowa. Skoro proces odpowiedzialny za obniżenie częstotliwości pracy urządzenia potrafi działać w oparciu o zużycie akumulatora, sensowną i tańszą opcją wydaje się wymiana samej baterii.

Wiem, że wielu z naszych czytelników może być sprawą oburzonych, ale podejrzewam, że działania Apple nie miały na celu planowanego sztucznego postarzania produktu, a jedynie wzrost bezpieczeństwa użytkowników. Jak jest naprawdę? Możliwe, że kolejne testy pozwolą na rzeczone pytanie odpowiedzieć.

Źródło: Twitter, Geekbench

Related posts

Leave a Comment