vivo iQOO Neo – prawie flagowiec za śmieszne pieniądze
Vivo nie jest marką, która jest najlepiej znana w naszym kraju. Fakt, można kupić tutaj, ale raz, ze trzeba się trochę ich naszukać, a dwa, że nie jest to oficjalna dystrybucja. Wielka szkoda, bo nowa subkmarka producenta pokazała właśnie zabójczego flagowca, który ma wszystko to, czego oczekujemy od telefonu. Oto vivo iQOO Neo. Co oferuje?
Producent jest jednym z bardziej rozpoznawalnych w Chinach i jakiś czas temu stwierdził, że warto uruchomić swoją submarkę. Dokładnie tak samo, jak zrobiło Huawei z Honorem czy Xiaomi ze swoim Redmi. Po nich przyszła pora na Vivo, które uruchomiło iQOO, a ich pierwszym telefonem był po prostu vivo IQOO. Wtedy też mieliśmy do czynienia z flagowym modelem smartfona, który nie miał się czego wstydzić. Widocznie pierwszy telefon został na tyle dobrze przyjęty przez klientów, że jego następca po prostu musiał powstać. No i powstał.
vivo iQOO Neo
Tym razem producent chyba chciał się ścigać z samym sobą, bo specyfikacja smartfona powala na kolana. Zacznijmy jednak od jego wyglądu, bo tutaj aż trzeba poświęcić mu chwile. Może i sam desing nie odbiega od tego, co już widzieliśmy wielokrotnie, ale same plecki urządzenia wyglądają na zdjęciach zjawiskowo. Mamy tutaj dwie wersje smartfona – jedna w pełni kolorowa i mieniąca się, co jest dość popularnym trendem na rynku, a druga z żebrowanymi wcięciami idącymi pod kątem. Nie wiemy jak wam, ale nam ta druga opcja podoba się zdecydowanie bardziej.
Cała reszta jest… zwyczajna. Można nawet powiedzieć, że jest ona zwyczajna „do bólu”, bo z przodu możemy zaobserwować dużą powierzchnię do pracy i niewielkie wcięcie ekranowe w kształcie „kropli wody”. Do tego dochodzi wąska „łyżwa” na dole wyświetlacza. Na wspominanych już pleckach nie uświadczymy czytnika linii papilarnych, a jedynie zestaw trzech obiektywów ustawionych pionowo. Może i mamy tutaj przykład pójścia po linii najmniejszego oporu, ale wszystko to rekompensuje specyfikacja oraz cena, która w Chinach jest wyjątkowo przystępna. Dlatego bardzo żałujemy, że urządzenie dostępne będzie jedynie tam, a przynajmniej na razie nic nie wskazuje na to, żeby miało być inaczej.
Specyfikacja vivo iQOO Neo
Ekran pokrywa około 90 procent przedniego panelu, co jest całkiem przyzwoitym wynikiem. Sam wyświetlacz Super AMOLED ma przekątną 6.39 cala, co przełożyło się w tym przypadku na rozdzielczość Full HD +, czyli 1080×2340 pikseli. Pod ekranem umieszczono jeszcze czytnik linii papilarnych, co staje się ostatnio bardzo popularne i to nawet w tańszych smartfonach. Przykładem niech będzie nowy model od Xiaomi, czyli Xiaomi Mi CC9, który zaprezentowano wczoraj. A co kryje się pod obudową nowego vivo iQOO Neo?
Procesorem zarządzającym został tutaj ośmiordzeniowy Qualcomm Snapdragon 845 z grafiką Zdreno 630. Może i nie jest to najnowszy rodzaj podzespołu, ale trzeba pamiętać, że jeszcze nie tak dawno temu, prawie każdy flagowiec miał go u siebie. To dalej bardzo mocny zestaw, a w szczególności, kiedy doda się do tego sporą ilość RAM vivo iQOO Neo przychodzi w kilku wersjach – 6 GB lub 8 GB RAM. Podobnie wygląda sytuacja z ilością miejsca na dane, bo klienci dostaną do wyboru 64 lub 128 GB. Ważne jest tutaj też to, że smartfon korzysta z pamięci LPDDR4x oraz dysków typu UFS 2.1, czyli to naprawdę potężne i szybkie zestawienie. Wrażenie robi także akumulator o pojemności 4500 mAh, który naładować można ładowarką 22.5W. Co to oznacza w rzeczywistości? Połowa baterii naładuje się w trzydzieści minut.
Aparaty i cena vivo iQOO Neo
Aparat do selfie nie jest najlepszy, bo mamy tutaj zaledwie 12 Mpix z przysłoną F2.0. Nie najlepiej jest też na pleckach, choć tam pojawiły się aż trzy obiektywy i dioda doświetlająca LED. Aparat główny korzysta z matrycy od Sony i ma 12 Mpix z przysłoną F1.79. 8 Mpix (przysłona F2.2) to obiektyw do szerokiego kąta, a 2 Mpix do głębi (przysłona F2.4). Warto jeszcze dodać, że na pokładzie znalazło się łącze USB typu C, opcja dual SIM i złącze słuchawkowe miniJack 3.5 mm. Smartfon działa na Android 9 Pie z nakładką Funtouch OS 9.
Ile przyjedzie zapłacić za tego smartfona? W podstawowej wersji, czyli z 6 GB RAM oraz 64 GB miejsca na dane, będzie to koszt 1789 juanów, czyli mniej więcej 950 złotych. Najmocniejsza konfiguracja, czyli 8 GB RAM oraz 128 GB na dane, to już koszt 2298 juanów, więc około 1200 złotych. To oczywiście ceny na tamtejszy rynek, więc na zewnętrznych za smartfona przyszłoby nam zapłacić więcej. Dalej jednak byłoby to opłacalne, bo dostajemy flagowca (prawie) w cenie urządzenia ze średniej półki.
Nowe smartfony w najlepszych cenach znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Vivo / GSM Arena / Opracowanie własne