Walka z piractwem – Canal+ wytacza ciężkie działa
Wydawałoby się, że w momencie, kiedy dostęp do legalnej kultury jest łatwiejszy, niż kiedykolwiek wcześniej, walka z piractwem internetowym odejdzie w niepamięć. Zwyczajnie, nie będzie z czym walczyć. Tymczasem, co dobitnie udowadnia Canal+, wcale nie jest tak różowo, bo nielegalne udostępnianie seriali czy filmów dalej jest czymś z czym walczyć należy.
Każda duża premiera serialowa czy filmowa, która odbywa się na płatnych platformach czy w płatnej telewizji sprawia, że na Torrentach czy różnego innego rodzaju serwisach, zaczynają pojawiać się treści z nią związane. Te oczywiście nie są legalne, a walka z nimi zaczyna przypominać czasami walkę z wiatrakami. Na szczęście są producenci, którzy podejmują odpowiednie kroki i nie poddają się, a konsekwentnie usuwają takie treści z Internetu. Jednym z nich jest Canal+, który podzielił się ostatnio wynikami swojej krucjaty.
Walka z piractwem
Walka z piractwem w wykonaniu Canal+, nie jest niczym nowym, bo stacja telewizyjna robi to już od dłuższego czasu. Teraz podzielono się wynikami, które związane są z ich ostatnią produkcją, czyli „Żmijowiskiem”. Dla tych, którzy nie wiedzą czym jest „Żmijowisko”, śpieszymy z wyjaśnieniem. To adaptacja powieści Wojciecha Chmielarza, która okazała się ogromnym hitem. Serial zadebiutował niedawno, a już znalazł się w sieci. Canal+ podaje, ze udało im się dotrzeć do aż 62 serwisów z nielegalnymi treściami, gdzie znaleziono łącznie 2720 naruszeń praw autorskich. I Canal+ udało się zmusić właścicieli do usunięcia 2685 z nich. Tak opisuje to wydarzenie członek sekcji Canal+ do walki z piractwem internetowym:
„Wysoka skuteczność cieszy, jednak zdajemy sobie sprawę z tego, że to niekończąca się walka, a miejsce usuniętych źródeł po chwili zastąpią nowe. Jeśli jednak trafimy już na takie źródła, to oprócz działań zmierzających do usunięcia gromadzimy przy okazji dodatkowe materiały, które w przyszłości mogą posłużyć jako dowody w sprawach sądowych przeciwko właścicielom pirackich serwisów. Organy ścigania podchodzą do spraw o naruszenie prawa autorskiego coraz poważniej, wydając wyroki skazujące.”
Czy to walka skazana na porażkę?
Takie wyniki robią wrażenie. Walka z piractwem trwa od dawna i niestety, ale łatwość dostępu do treści wcale nie sprawiła, że skala wykroczeń się zmniejszyła. Widać to na załączonym przykładzie „Żmijowiska”, ale to także może być spowodowane czymś innym. Serwisów VOD jest zwyczajnie za dużo, a ich treści są na tyle interesujące, że posiadanie dostępu do każdej z platform, generowałoby wysokie koszta. Szczególnie, że czasem użytkownikom zależy tylko i wyłącznie na jednym tytule, więc nie mają ochoty na to, by kupować dostęp do konkretnej platformy, tylko dla jednej produkcji. I tak właśnie pojawia się zapotrzebowanie na pirackie pliki.
Canal+ już wcześniej walczył z tym procederem i odnosił sukces. Widać to było przy okazji innej, dużej premiery, a mianowicie drugiego sezonu serialu „Belfer”. Wygląda na to, że przy każdej kolejnej premierze, będzie działo się dokładnie to samo, co wcale nie oznacza, że powinno się zaprzestać usuwania tego typu treści z Internetu. Im częściej będzie się to robiło tym lepiej, bo wtedy pieniądze z subskrypcji czy abonamentów, będzie można inwestować w kolejne unikalne treści. Wolelibyśmy, żeby nigdy nie doszło do sytuacji, żeby kolejne seriale czy filmy nie powstawały, bo skala piractwa sprawiła, że nie będzie pieniędzy na coś interesującego.
Nowe laptopy, które pozwolą wam oglądać ulubione treści tam, gdzie chcecie, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Wirtualne Media / Canal+ / Opracowanie własne