Wiedźmin z nową ekranizacją
Mieliśmy już filmową wersję „Wiedźmina”, a plastikowy smok, który się tam pojawił, do tej pory śni nam się po nocach. Platige Image poinformowało, że przystępują do realizacji swojej wersji i tym razem, wierzymy, że będzie zupełnie inaczej.
Nie jesteśmy jednak tak entuzjastycznie nastawieni, jak zaraz po ogłoszeniu dobrej informacji. O tym, że do takiego projektu się przymierzano, wiadomo było od dawna. Pierwsze konkrety zobaczyliśmy wczoraj na profilu Platige Image, gdzie napisano: „Rozpoczęliśmy przygotowania do produkcji pełnometrażowego aktorskiego filmu fabularnego Wiedźmin, za który odpowiedzialny będzie Tomek Bagiński i ekipa Platige Films”.
Cieszymy się? Oczywiście! Martwimy się? Niestety tak. Cały czas w pamięci mamy poprzednią ekranizację prozy Sapkowskiego i obawiamy się, że nowa odsłona popełni błędy poprzedniczki. O ile nie martwi nas poziom efektów, bo te z pewnością stać będą na najwyższym poziomie, to kwestia całej reszty jest jednym wielkim znakiem zapytania. Wiadomo, że reżyserem ma być Tomasz Bagiński, czyli człowiek odpowiedzialny za filmy promocyjne do gry CD-Projektu czy słynną „Katedrę”. Jednak to pierwszy, tak duży projekt, z którym będzie miał do czynienia. To najmniejszy problem.
Film ma zostać oparty na dwóch opowiadaniach ze zbioru „Ostatnie życzenie” („Wiedźmin” oraz „Mniejsze zło”), a scenarzystką będzie Thania St. John. Jeżeli jej nie znacie, nie jesteście jedyni. Do tej pory Thania pisała scenariusze głównie do seriali. Mogliśmy widzieć jej dokonania w „Roswell”, „Buffy: Postrach wampirów” czy „Kamuflaż”. I choć proza Sapkowskiego zaczęła ostatnio święcić triumfy w USA, to nie oznacza, że scenarzystka dobrze zaadaptuje ją na język filmowy. „Wiedźmin” w wersji książkowej, rozbudzał fantazję czytelników od samego początku i może się skończyć tak, że adaptacja spłaszczy wszystko to, co Sapkowski zbudował.
Przemawia za tym jeszcze jeden fakt. Partnerem, a zarazem firmą, która ma pomagać w poszukiwaniu inwestorów jest Sean Daniel Company. To oni wyprodukowali remake „Mumii” i na tym poprzestańmy. Dopóki nie dostaniemy więcej informacji, trudno cokolwiek wyrokować. Obecnie jesteśmy dumni, że „Wiedźmin” wkracza w kolejny etap i ma ogromne szanse na sukces. Trzymamy kciuki!
