You are here
Windows 10 S — genialna ewolucja okienek czy powtórka z Windows RT? artykuły News 

Windows 10 S — genialna ewolucja okienek czy powtórka z Windows RT?

Przy okazji premiery Surface Laptop, Microsoftu zaprezentował również swój najnowszy system operacyjny przeznaczony na komputery — Windows 10 S. Mimo obaw, zaczynam podejrzewać, że OS może okazać się strzałem w dziesiątkę.

Windows 10 S

Czym był Windows RT, wie każdy. To wykastrowany z zaawansowanych możliwości system, który okazał się dla rynku i samego Microsoftu totalną klapą. Wielu uważa, że podobny los czeka wczoraj zaprezentowany Windows 10 S, ale ja nie do końca się z tym zgadzam. Choć platformy są w pewnym stopniu do siebie podobne, to istnieje tutaj co najmniej kilka różnić, które mogą być dla przyszłych użytkowników kluczowe. Nie bez znaczenia dla potencjalnego sukcesu jest również urządzenie referencyjne (Surface Laptop), które pokazuje jak może i powinien wyglądać sprzęt z nową odsłoną okienek na pokładzie.

WINDOWS 10 S — DLACZEGO TAK?

Po pierwsze ceny. Choć Surface Laptop nie należy do tanich i w najuboższej wersji kosztuje prawie 5 tysięcy złotych, partnerzy będą oferowali modele, których ceny zaczynają się od 180 dolarów. To pozwoli “wejść” w świat mobilnych okienek nawet osobom ze skromniejszymi portfelami. Ze względu na stosunkowo niskie ceny, sprzęt z Windows S może sprawdzić się w segmencie edukacyjnym, a więc tam, gdzie celuje obecnie Google ze swoimi ChromeBookami.

Bezpieczeństwo i prostota — to dwie bezsprzeczne zalety nowego rozwiązania Microsoftu. Jako że system jest ograniczony i nie zainstalujemy na nim aplikacji spoza certyfikowanego repozytorium (obecnie jedynie Windows Store), nie ma szans na to, aby do softu przedostał się jakiś szkodnik w postaci wirusa. Aplikacje UWP instalowane i uruchamiane są w swojego rodzaju piaskownicy, a nie bezpośrednio jako element systemowy, jak to ma miejsce w pełnym Windows 10 Pro. Oznacza to, że pliki rzeczonych aplikacji oraz wpisy w rejestrze je obejmujące trzymane są w ściśle określonym i kontrolowanym miejscu.

Ograniczenia powodują, że korzystanie z produktu jest wygodne i nie zachodzi konieczność zgłębiania poważniejszych arkana obsługi. To może spodobać się młodszym użytkownikom komputerów z Windows 10 oraz tym starszym ceniącym sobie prostotę.

Windows 10 S — dlaczego nie?

Opisywany system ma swoje plusy i bez wątpienia OS będzie wystarczający do pracy dla sporej gruby userów. Sprzęt niestety nie spełni swojej roli w rękach profesjonalistów lub graczy. Wszystko przez ograniczenia…

Windows 10 S

W Windows 10 S nie zainstalujemy Steama lub innej growej platformy, przez co rozrywkę będziemy czerpać jednie z produkcji widniejących w repozytorium Windows Store. To problem, ale nie jedyny, gdyż gry nie są jedynym oprogramowaniem, jakiego w rzeczonym systemie brakuje. Okazuje się bowiem, że nie zainstalujemy tutaj także narzędzi dla grafików, uściślając — pakietu Adobe. To może być dotkliwe dla wielu osób, ale z drugiej strony — nie każdy potrzebuje PS-a.

Choć aplikacje UWP mają znacznie większe uprawnienia od tych Modern (Windows RT) w dalszym ciągu nie pozwolą na wykonywanie wielu czynności. Oczywiście to może się z czasem zmienić, co pozostaje w rękach twórców softu. Na chwilę obecną sytuacja wygląda tak, a nie inaczej.

Boli mnie również niemożność skorzystania z innych niż Edge przeglądarek internetowych. W teorii Microsoft nie zabronił korzystać z alternatywnego softu. W praktyce ten musi znajdować się w Windows Store, a jak doskonale wiemy, nie znajdziemy tam nic oprócz Edge.

Za wcześnie na werdykt

Choć znamy już pierwsze plusy i minusy Windows 10 S, na ostateczną opinię jest jednak za wcześnie. Dopiero pierwsze testy pokażą, na ile produkt jest ciekawy. Równie istotne jest tutaj także zaangażowanie deweloperów, bez którego działania Microsoftu mogą okazać się totalną klapą.

Źródło: Microsoft

Related posts

Leave a Comment