Wsteczna kompatybilność na PlayStation – koniec marzeń?
Kiedy pojawia się kolejna generacja konsol, wielu graczy staje przed trudnym wyborem. Od razu kupować nową i czekać cierpliwie na gry, a stary sprzęt sprzedać czy też zostać z obiema konsolami. Idealnie byłoby, gdyby dało się odpalać starsze tytuły na nowym urządzeniu, ale to zdaje się być coraz bardziej odległe. Wsteczna kompatybilność na PlayStation zdaje się nie być tym, czego chce Sony. A przynajmniej jeden z jego oddziałów.
Sony ostatnio świętowało okrągłą rocznicę od debiutu PlayStation 4. Minęło pięć lat odkąd urządzenie jest na rynku, a do tej pory nie da się na nim grać w tytuły, które ukazały się na PlayStation 3. Oczywiście można powiedzieć, że jest usługa PlayStation Now, ale nie jest ona dostępna w każdym z krajów. W Polsce też nie zapowiada się na to, żeby pojawiła się w najbliższym czasie. Zresztą, nie jest to odpowiedź na zapotrzebowanie graczy, którzy posiadają w swojej kolekcji starsze tytuły, a subskrypcja PS Now byłaby dla nich po prostu dodatkowym kosztem.
Wsteczna kompatybilność na PlayStation
Wsteczna kompatybilność na PlayStation 4 zdaje się nie mieć już racji bytu. I to nie tylko dlatego, że sama generacja jest już na swoim finiszu. Problem leżał także po stronie architektury systemu, który zastosowało Sony. Stworzenie urządzenia pozwalającego na uruchamianie gier z poprzedniej generacji, wiązałoby się z ogromnymi kosztami. Nie dziwne więc, że Japończycy nie zdecydowali się przy okazji PlayStation 4 na to, żeby się tym zajmować. Konsola miała być względnie tania, a jednocześnie mocna. Z czegoś trzeba było więc zrezygnować.
Jednak wielu fanów liczy na to, że kolejna generacja może przynieść na ten problem rozwiązanie. Niestety, ale słowa, które wypowiedziała Liliana Laporte na Lisbona Games Week, sprawiają, że wsteczna kompatybilność na PlayStation 5 też zdaje się stać pod znakiem zapytania. Lilinana jest dyrektorem generalnym Sony z obszaru Półwyspu Iberyjskiego, regionu Morza Śródziemnego, Adriatyku oraz Bałkanów. Kobieta spytana o sprawę kompatybilności powiedziała, że „społeczność pokazała, że chce nowych i ekscytujących doświadczeń. A wszystko to co robimy, to skupienie się na teraźniejszości oraz przyszłości. Nasi gracze chcą grać w Spider-Mana, God of War i oczekują na Days Gone.”
Oczywiście w słowach Laporte jest sporo prawdy, bo wspomniane przez nią produkcje to hity ostatnich miesięcy. Tytuły ekskluzywne to coś, co przyciąga graczy do konkretnej konsoli, ale jak pokazały wyniki sprzedażowe, to wcale nie te tytuły sprzedają się najlepiej. Największe pieniądze przynoszą dalej gry, które wychodzą jednocześnie na kilka platform (Call of Duty: Black Ops 3 czy seria Fifa). Oczywiście nie da się zaprzeczyć, że God of War czy Spider-Man wygenerowały ogromne przychody, ale nie da się też „żyć” z samych „esków”. I wielka szkoda, że nie da się ich później odpalić na kolejnej generacji.
Remake i remaster to przyszłość
Sony jednak nie zapomina o fanach starszych produkcji. Oprócz usługi PlayStation Now, pojawiają się przecież liczne remastery. I oczywiście te także doskonale się sprzedają, bo nie wszyscy mieli okazje ograć je na poprzedniej generacji. Tak mogło zdarzyć się przy okazji The Last Of Us czy nadchodzącego Resident Evil 2. Pierwszy ze wspomnianych tytułów nie miał w sobie rewolucyjnych zmian, ale za to ten drugi będzie praktycznie nową grą. Takie podejście rozumiemy doskonale.
Niestety, ale w chwili, kiedy gracze dostają zwykły remaster z lekko podbitą rozdzielczością, to czują się naciągani na kolejny zakup. I niestety, ale zdaje się, że mają rację. Często przecież chce się wracać do starszych produkcji, choć nowych ciągle przybywa. Tak zwana „kupka wstydu” rośnie, ale i tak dobrze czasem odpalić tytuł sprzed kilku lat. Tak samo było chociażby w przypadku serii Uncharted, zanim pojawiła się jej czwarta odsłona. Chcąc przypomnieć sobie rozgrywkę i samą warstwę fabularną, należało albo odpalić PlayStation 3 albo zdecydować się na kupno wersji na PlayStation 4. Wprawdzie słowa Liliany Laporte nie muszą przekreślać wstecznej kompatybilności na kolejnej generacji konsol, to jednak mogą to zapowiadać. Sądzimy, że wielu graczy byłoby jednak zadowolnych, gdyby taka opcja po prostu się pojawiła. Wystarczyłoby włożyć płytę do napędu, a później ściągnąć grę z sieci. Oby Sony to rozważało.
Konsole oraz gry znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: EuroGamer Portugal / Sony PlayStation