[WWDC18] Podoba mi się kierunek obrany w watchOS 5
Nie korzystam z Apple Watcha. W zasadzie nie przemawia do mnie idea stojąca za wearables. Często jednak mam okazję testować przeróżne inteligentne zegarki, stąd udało mi się wyrobić na ich temat opinię. Wiem, że najbliższym moim oczekiwaniom sprzętem ubieralnym byłby czasomierz Sadowników. Moje zdanie cementują nowości z watchOS 5.
W kontekście watchOS 5 nie ma mowy o rewolucji, a nawet ewolucji. Zmian w stosunku do poprzedniej wersji systemu jest jak na lekarstwo. Na szczęście ficzery, które pojawiły się w “piątce” nie są pierwszymi z brzegu powieleniami znanych funkcji. To dodatki, z których sam chciałbym korzystać.
watchOS 5 jako walkie-talkie
Kojarzycie walkie-talkie, czyli krótkofalówki pozwalające na wymianę komunikatów głosowych pomiędzy użytkownikami tegoż staromodnego już sprzętu? Właśnie taką funkcję znajdziecie w watchOS 5, z tą różnicą, że do działania nie będziecie używać już krótkofalówki, a Apple Watcha.
Rywalizacja
Dzielenie się wynikami uzyskiwanymi w przeróżnych aktywnościach fizycznych wchodzi w watchOS 5 na wyższy poziom. Od teraz nie tylko udostępnicie znajomym swoje osiągnięcia, ale zmobilizujecie ich do bezpośredniej rywalizacji prezentowanej w specjalnej sekcji aplikacji.
Podcasty
Podcastów słucham rzadko i przeważnie nie są to produkcje polskojęzyczne. Niestety, tego typu kontentu wysokiej jakości jest u nas niewiele. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że za wielką wodą sprawa wygląda zupełnie inaczej. Podcasty w USA, czyli macierzystym rynku Apple mają ogromne znaczenie, dlatego też nie powinno dziwić nikogo to, że “audycje” trafią do watchOS 5. Słuchanie podcastów bezpośrednio z poziomu zegarka? Pomysł trafiony.
Źródło: Apple