Xiaomi Mi CC9 Pro oficjalnie – bestia do robienia zdjęć
Dziś Xiaomi Mi CC9 Pro oficjalnie zostało zaprezentowane, a to oznacza, że kolejny model z wyższej średniej półki, zmierza do sklepów. Prawdopodobnie pojawi się także w Polsce, ale pod nazwą Xiaomi Mi Note 10, ale to ma nastąpić dopiero w połowie miesiąca i wtedy poznamy jego cenę na naszym rynku. Co takiego oferuje Xiaomi Mi CC9 Pro i czy warto na niego czekać?
Xiaomi postanowiło wkroczyć na teren, który do tej pory tylko nieśmiało „lizało”. Chodzi o smartfony, które teoretycznie są jeszcze na „średniej półce”, ale bardzo niewiele brakuje im do flagowców. Oznacza to, że ich cena wcale nie będzie tak satysfakcjonująca dla klienta końcowego, który będzie mógł dopłacić kilkaset złotych i wziąć już model z najwyższej półki. To dość odważne posunięcie ze strony producenta, bo w ten sposób może znacznie ograniczyć zainteresowanie konkretnym modelem. I pewnie dlatego właśnie ten smartfon ma na pokładzie zestaw aparatów, który powinien przyciągnąć klientów.
Xiaomi Mi CC9 Pro
Zacznijmy może od samego wyglądu urządzenia, które trzeba przyznać, wygląda naprawdę zjawiskowo. Klienci dostaną bowiem sprzęt z wyświetlaczem, który ma zaokrąglone krawędzie po obu stronach, ale w niewielkim stopniu, wiec nie powinno to wpływać na samo użytkowanie sprzętu i powodować problemów z uruchamianiem niektórych aplikacji „przez przypadek”. Na górze ekranu umiejscowiono notch, który niby wygląda jak „kropla wody”, ale bliżej mu chyba do tego, co zaprezentował EssentialPhone, czyli litery „U”. Na pleckach znajduje się aż pięć obiektywów, które zostały podzielone na kilka modułów. Wygląda to interesująco, no ale oprócz samego wyglądu liczy się to, co będą one potrafiły, a ich specyfikacja zapowiada, że będą potrafiły bardzo dużo.
Specyfikacja Xiaomi Mi CC9 Pro
Zanim przejdziemy do samych aparatów, sprawdźmy, co oferuje Xiaomi Mi CC9 Pro jeżeli chodzi o same podzespoły. Wyświetlacz urządzenia ma przekątną 6,47 cala, co w tym przypadku przekłada się na rozdzielczość Full HD+, czyli 1080×2340 pikseli oraz wyświetla obraz w proporcjach 19.5:9. Ekran wykonano w technologii OLED, a pod nim umieszczono czytnik linii papilarnych. Jeżeli chodzi o procesor, to na pokładzie znalazło się miejsce dla ośmiordzeniowego Qualcomm Snapdragona 730G, który został wykonany w technologii 8nm. Grafika do Adreno 608, a jeżeli chodzi o RAM, to pojawią się dwie wersje – z 6 lub 8 GB RAM na pokładzie. Podobnie będzie z miejscem na dane, bo użytkownik dostanie do wyboru 128 lub 256 GB dysk (UFS 2.1).
Jak widać, nie jest to topowy procesor, ale powinien bez problemu poradzić sobie nawet z wymagającymi zadaniami. O ile oczywiście nie „przytka” go sam system, bo urządzenie startuje z Android 9 Pie oraz nakładką MUIU 11 na pokładzie. Podejrzewamy, że aktualizacja do Android 10 to tylko kwestia czasu, ale Xiaomi nie podało jeszcze żadnej konkretnej daty. Wrażenie robi sam akumulator, bo ma pojemność aż 5260 mAh, a szybkie ładowanie (30W) ma sprawić, że w pół godziny naładujemy sprzęt do 58 procent, a w niewiele ponad godzinę do 100 procent. Do tego dochodzi jeszcze moduł NFC, co powinno ucieszyć wszystkich tych, którzy płacą zbliżeniowo. No i nie zabrakło złącza miniJack 3.5 mm.
Aparaty w Xiaomi Mi CC9 Pro
Xiaomi Mi CC9 Pro oficjalnie można chyba nazywać najlepszym smartfonem do zdjęć z tej półki cenowej. Tak przynajmniej wygląda to „na papierze”, bo dobrze wiemy, że firma ma czasem problemy z dobrym softem do obsługi swoich aparatów. Miejmy nadzieję, że tym razem jednak tak nie będzie, bo to zepsuło by wrażenie, które robi sam smartfon. Na pierwszy ogień niech pójdzie aparat do selfie oraz wideo rozmów umieszczony na frontowym panelu. Tam znajduje się matryca 32 Mpix z przysłoną na obiektywie F2.0. To robi wrażenie, ale nie aż takie, jak zestaw na pleckach urządzenia. Główny z aparatów ma bowiem matryce od Samsunga ze 108 Mpix oraz przysłoną F1.69. Do tego dochodzi jeszcze optyczna stabilizacja obrazu, a w wariancie smartfona Premium Edition, sam obiektyw ma mieć 8 soczewek.
Jakby tego było mało, to w Xiaomi Mi CC9 Pro znajdziemy jeszcze ultra szeroki kąt z 20 Mpix i polem widzenia 117 stopni oraz przysłoną F2.2. Kolejny obiektyw na 12 Mpix, a do tego dochodzi jeszcze teleobiektyw 7 Mpix (8 Mpix w wersji PE) z optyczną stabilizacją obrazu oraz obiektyw do zdjęć makro. Całość dopełniają diody doświetlające LED w ilości czterech sztuk.
Obiektyw do zdjęć makro pozwala na zbliżenie się do fotografowanego przedmiotu na odległość 1.5 centymetra, a teleobiektyw zapewnia 5-krotyny zoom optyczny i aż 50-krotny zoom cyfrowy. Wygląda więc na to, że dostaniemy prawdziwego potwora, jeżeli chodzi o możliwości fotograficzne.
Cena Xiaomi Mi CC9 Pro
Polską cenę urządzania powinniśmy poznać 14 listopada, kiedy to zostaną u nas zaprezentowane modele Xiaomi Mi Note 10 oraz Mi Note 10 Pro. Na dziś, znamy tylko wartości w juanach i prezentują się one następująco. Za model z 6 GB RAM i 128 GB dyskiem, trzeba zapłacić 2799 juanów, czyli około 1530 złotych. Wersja 8 GB RAM i 128 GB dysk to koszt 3099 juanów, więc mniej wiecej. 1700 złotych, a model Premium Edition (8 GB RAM/256 GB) to koszt 3499 juanów, co przekłada się na około 1910 złotych. Możemy więc spokojnie założyć, że polskie ceny będą oscylowały w okolicy 2 tysięcy złotych. Przekonamy się o tym już niedługo.
Nowe smartfony znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Xioami / GSM Arena / Opracowanie własne