ZUK konkurencją dla światowych gigantów
Są chwile, gdy naprawdę żałujemy, że nie mieszkamy w Państwie Środka. Chiny powoli i metodycznie starają się zerwać z etykietką kraju, który potrafi robić tylko podróbki. I niektórym firmom bardzo na tym zależy, a widać to na przykładzie ZUK.
Niestety, firma przedstawia rozwiązania tylko częściowo nowatorskie. Największe uwagi można mieć do designu zaproponowanego przez ZUK. Już pierwsza wersja urządzenia, czyli Z1, wyglądała jak kopia innego chińskiego sprzętu – Xiaomi Mi Note. Dodatkowo można się było dopatrzyć podobieństw do samrtfonów Samsunga. Co akurat na chińskim rynku nie jest niestety odosobnionym przypadkiem.
ZUK Z1 miał mimo wszystko całkiem sporo plusów. Działał na Androidzie Lollipop (w przeciwieństwie do Xiaomi Mi Note), miał dużo miejsca na dane (64 GB) i potężny akumulator (4100 mAh). Dodatkowo, jako jeden z pierwszych smartfonów, wyposażony został już w złącze USB typu C i nie należał do najdroższych ze swojego segmentu. Wprawdzie procesor nie był najmocniejszy (Snapdragon 801), ale w nowej generacji wydaje się, że ten błąd zostanie naprawiony.
Kolejny produkt sygnowany nazwą ZUK pojawi się prawdopodobnie na początku przyszłego roku. Z2 również będzie wyposażony w chip od Qualcomma, ale tym razem w najmocniejszy z możliwych. Chodzi oczywiście o Snapdragona 820. Procesor zostanie mocno zmodyfikowany i wygląda na to, że problemy z przegrzewaniem odejdą w niebyt. Zamiast ośmiu rdzeni będą tylko cztery, ale wydajność chipa ma ulec poprawie. Qualcomm wyprodukuje go w fabrykach Samsunga i wykorzysta swoje autorskie rdzenie (Hydra).
Samo Z2 ma mieć 4 GB RAM oraz 64 GB miejsca na dane użytkownika. Przekątna ekranu może wynosić 5,5 cala, a rozdzielczość zostanie ponoć zwiększona do 2560×1440 px. Kompatybilność z microUSB oraz USB typu C i wykorzystanie funkcji Qualcomm QuickCharge 2.0 to tylko dodatkowe plusy urządzenia. Spekuluje się, że cena będzie wynosiła około 300 dolarów, choć nam wydaje się mocno zaniżona.
