Nokia X71 zadebiutowała – jest dziura i jest tak sobie

HMD Global chyba nie ma ochoty na to, by wypaść z rynku smartfonów. To zapewne dlatego nowa propozycja, czyli Nokia X71 wygląda już inaczej. Bardziej nowocześnie i została dostosowana do obowiązujących trendów. Gorzej sprawa ma się ze specyfikacją, ale nie jest tak źle, bo nowa Nokia pretenduje do bycia czymś więcej, niż kolejnym przedstawicielem średniej półki. Co oferuje?

Premiery nowych telefonów, które sygnowane są marką Nokia, nie wywołują już szybszego bicia serca. Owszem, podczas Mobile World Congress, gdzie pokazano smartfona z pięcioma obiektywami umieszczonymi na pleckach, przez chwile o producencie było głośno. Jednak teraz, jego nowe urządzenia po prostu się… pojawiają. Wielka szkoda, że Nokia nie ma już takiej pozycji, jak przed laty, choć może kieruje nami tylko sentyment.

Nokia X71

Dziś na Tajwanie zaprezentowano dwa modele smartfonów. Jednym z nich była wspomniana wcześniej Nokia 9 PureView, a drugim model będący bohaterem tego wpisu. Niestety, ale mimo jego zalet, zdaje nam się, że sama Nokia wpadła w pułapkę, która może doprowadzić do jej upadku. Po raz kolejny i tym razem może nie udać się jej z tego upadku podnieść. Nokia X71 to bowiem kolejny już model reprezentujący średnią półkę – zarówno pod względem samej specyfikacji, jak i ceny. Oczywiście nie ma w tym nic złego, ale takich smartfonów na rynku jest zatrzęsienie, a chodzi o coś innego. Chodzi o to, żeby się pokazać.

I o ile Nokia 9 PureView jest takim modelem, to już Nokia X71 nie. Wyróżnia ją „dziura” w wyświetlaczu, ale jest to coś, do czego zdążyliśmy się przyzwyczaić. Głównie za sprawą ostatniej premiery od Samsunga i jego linii S10. Wprawdzie to nie oni jako pierwsi wypuścili taki model na rynek, bo to zrobił Huawei, ale pozostaje faktem to, że do widoku takich urządzeń zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Fakt, że Nokia X71 jest przedstawicielem średniej półki może pomóc w sprzedaży urządzeń, ale nie zapewni firmie zbytniego rozgłosu. A ten powinien być teraz priorytetem, by móc ponownie zaistnieć na rynku.

Specyfikacja Nokia X71

Co takiego oferuje nowy smartfon od HMD Global? Wspomniane wcięcie w kształcie okręgu umieszczono w lewym górnym rogu urządzenia. Wyświetlacz ma przekątną 6.39 cala oraz pozwala na wyświetlanie obrazu w jakości Full HD+. Kamera do selfie ma 16 Mpix, co w obecnych czasach nie robi już wrażenia, ale jak na przednie rozwiązanie, jest całkiem przyzwoicie. Pod maską czeka na użytkowników ośmiordzeniowy Qualcomm Snapdragon 660. Jego pracę ma wspierać 6 GB RAM, a na dane przeznaczono 128 GB. Wartość można powiększyć korzystając z karty microSD, która maksymalnie może mieć pojemność 256 GB.

Główny zestaw aparatów robi już całkiem niezłe wrażenie. Po pierwsze, powstał on we współpracy z Zeiss, co mówi już samo za siebie. Drugim powodem, dla którego warto zwrócić na niego uwagę, jest to, że główna matryca ma 48 Mpix. Wprawdzie obecnie co drugi smartfon jest w nią wyposażony, ale dalej to robi wrażenie. Do tego dochodzą jeszcze 8 Mpix na szeroki kąt oraz 5 Mpix do głębi. Obiektywy umieszczone zostały pionowo i po środku tylnego panelu. Rozwiązanie dość nietypowe, ale trzeba przyznać, że wygląda to całkiem przyjemnie. Tuż pod nimi znalazło się miejsce na czytnik linii papilarnych. W smartfonie na szczęście nie zabrakło złącza słuchawkowego miniJack. Akumulator ma pojemność 3500 mAh, a da się go naładować szybko dzięki 18W ładowarce dołączanej do zestawu.

Android One

Duży plusem nowej Nokii X71 jest to, że należy ona do programu Android One. Oznacza to, że na rynek trafi już z Android 9 Pie na pokładzie, a kolejne aktualizacje będą trafiały na smartfona w pierwszej kolejności. To dobra wiadomość dla tych, którym zależy na bezpieczeństwie swoich danych. Zapewne niewielu użytkowników zwróci na to uwagę, ale warto o tym wiedzieć. Samo urządzenie trafi do sprzedaży na Tajwanie 30 kwietnia. Obecnie kosztuje tam około 1480 złotych po bezpośrednim przeliczeniu. Dość drogo, a z pewnością na zewnętrznych rynkach, będzie jeszcze drożej. Nokia X71 powinna pojawić się globalnie bowiem pod nazwą Nokia 8.1 Plus. Zobaczymy, ile wtedy przyjdzie nam za nią zapłacić.