Od śmierci Jobsa minęły już 4 lata
Wizjoner — to chyba najtrafniejsze określenie wieloletniego CEO Apple, który to poległ w walce z rakiem trzustki. Jobs, znany przede wszystkim z bycia współzałożycielem (wraz ze Stevem Wozniakiem) firmy, która rozrosła się na niewyobrażalną dla zwykłego śmiertelnika skalę, zmienił sposób postrzegania urządzeń komputerowych. Od 1976 roku, czyli momentu powstania przedsiębiorstwa, sukcesywnie zdobywał kolejne segmenty rynku technologicznego, choć nie obyło się bez goryczy porażki.
Jedną z najistotniejszych był konflikt z Johnem Sculley’em, w wyniku którego Jobsł stracił pozycję we własnej firmie. Tak przebojowa osoba nie mogła jednak dać za wygraną i postanowiła się odgryźć. Jak? Poprzez założenie nowej firmy — Next. W wyniku kolejnych działań Jobsa, jak i rozwoju rynku komputerowego, firmy zostały scalone (Apple zakupiło Next), zaś Steve powrócił na poprzednie stanowisko.
Później mogliśmy obserwować tylko nieustające pasmo sukcesów. Od 2001 roku, kiedy to pokazano rewolucyjny odtwarzacz plików muzycznych iPod, świat oszalał na punkcje produktów koncernu. Kilka lat później Jobs pokazał pierwszy smartfon z prawdziwego zdarzenia — iPhone, który również okazał się niebywałym sukcesem. Nie muszę chyba tłumaczyć, iż kolejny “wynalazek”, czyli iPad, też możemy nazywać hitem?
Życiorys Jobsa nie pozostawia złudzeń — założyciel Apple był prawdziwym geniuszem, który do dziś jest jednym z głównych tematów poruszanych na portalach, traktujących o nowych technologiach. Naturalnie nie był pozbawiony wad. Ba, miał ich całkiem sporo, a jedna z nich skutecznie rujnowała relacje zarówno zawodowe, jak i prywatne Jobsa. Mowa o wybuchowości, z której znany był wizjoner. Nie będziemy jednak rozwodzić się nad tym, co było — niezależnie od wszystkiego Steve’owi należy się szacunek.
Foto: Apple
________________________________________________
Zapraszamy do naszego e-sklepu, gdzie znajdziecie szeroki wybór sprzętu w bardzo atrakcyjnych cenach. Polecamy również profil Vip Multimedia na Facebooku.
