You are here
Przeładowany Messenger? Facebook kaja się i zapowiada szybkie zmiany artykuły News 

Przeładowany Messenger? Facebook kaja się i zapowiada szybkie zmiany

David Marcus, osoba odpowiedzialna za produkty komunikacyjne w Facebooku dostrzegła problem z przeładowaną aplikacją Messenger. Jegomość poinformował o tym użytkowników, dodając notatkę na swoim “blogu”. Co ciekawe, możemy dowiedzieć się z niej, że rok 2018 przyniesie zmiany, które odchudzą aplikację Messenger i przywrócą jej niemalże pierwotny kształt.

Messenger

Messenger jest obecnie najpopularniejszym na świecie komunikatorem internetowym. W przypadku Polski, użycie aplikacji klienckiej jest większe niż użycie aplikacji samego Facebooka. To pokazuje skalę popularności usługi, która niestety z każdym miesiącem traci na przejrzystości i wygodzie użytkowania. Program, niezależnie od tego, czy mówimy o wersji webowej, wbudowanym w niebieski serwis społecznościowy dodatku, czy aplikacji mobilnej, jest zwyczajnie przeładowany funkcjami. Funkcjami, których równie dobrze mogłoby tam nie być. Moje obserwacje zdają się potwierdzać w feedbacku użytkowników, ale istotniejsze jest to, że problem dostrzegł sam David Marcus, wiceprezes Facebooka ds. produktów komunikacyjnych.

Przeładowany Messenger to realny problem

Swojego czasu byłem wielkim fanem tradycyjnej poczty email, następnie przerzuciłem się na IRC, po to, aby finalnie zaufać polskiemu Gadu-Gadu (GG). Był to dla mnie komunikator niemalże idealny. Przynajmniej do czasu, kiedy włodarze usługi postanowili zwiększyć swoje zarobki, w którym to celu zagracono GG ogromnem dodatkowych funkcji i reklam. Podziękowałem więc usłudze i przeszedłem na komunikację za pomocą mediów społecznościowych. Mam tu na myśli Grono.net oraz Facebook, które idealnie wpisywały się w moje potrzeby. Fenomen Naszej Klasy ominął mnie. Mimo że starałem się uczestniczyć w zabawie, uznałem, że nie jest to miejsce dla mnie, przez co cieżko nazwać mnie użytkownikiem NK. Wróćmy do Facebooka…

Otóż Facebook rozwijał swój czat w stronę osobnego produktu. Dziś Messenger jest platformą w pełni dojrzałą i co ważne niezależną od samego FB. Po części, gdyż używając czatu na Facebooku, używamy Messengera, ale w drugą stronę działa to nieco inaczej. Chcąc używać komunikatora, nie musimy zakładać konta na niebieskim serwisie społecznościowym. Wystarczy nam jedynie numer telefonu.

Messenger

Messenger spełniał wszystkie moje potrzeby. Do czasu. Włodarze z każdym miesiącem, nieraz tygodniem, dodawali do usługi kolejne elementy. Doszło do tego, że komunikator nie przypomina za bardzo komunikatora. Bliżej mu do narzędzia promocyjnego marketingowców. Problem zauważył na szczęście David Marcus — jeden z wiceprezesów Facebooka, który opublikował na swoim blogu wpis.

Over the last two years, we built a lot of capabilities to find the features that continue to set us apart. A lot of them have found their product market fit; some haven’t. While we raced to build these new features, the app became too cluttered. Expect to see us invest in massively simplifying and streamlining Messenger this year. – pisze David Marcus

Idą zmiany

W myśl komunikatu wiceprezesa Facebooka 2018 rok będzie rokiem zmian dla komunikatora Messenger. Skłamałbym, pisząc, że zapowiedź odchudzenia usługi jest dla mnie bez znaczenia. Marzyłem o dniu, w którym jakaś mądra głowa postanowi zrobić porządek z bałaganem, który zapanował w aplikacji, z której korzystam bezustannie. Zastanawiające jest jedynie to, jakie będą to zmiany.

W pierwszej kolejności pozbyłbym się gier, botów oraz rozszerzeń. Priorytetowe w komunikacji na Messengerze powinny stać się w mojej ocenie rozmowy tekstowe, rozmowy wideo oraz narzędzia do przesyłania zdjęć i filmów. Ubranie tego wszystkiego w atrakcyjną szatę graficzną oraz pozostawienie w aplikacji takich elementów jak powiadomienia — tak w mojej ocenie prezentuje się idealny kształt Messengera. Czy zapowiedziane zmiany pójdą w tym kierunku, przekonamy się z czasem.

Źródło: Facebook (David Marcus)

Related posts

Leave a Comment