You are here
Rosjanie wpływali na wyniki wyborów w USA. Mamy akt oskarżenia 13 obywateli artykuły News 

Rosjanie wpływali na wyniki wyborów w USA. Mamy akt oskarżenia 13 obywateli

Stany Zjednoczone przygotowały akt oskarżenia przeciwko 13 Rosjanom spiskującym przeciwko USA. Co ciekawe, garstka osób, o których działalności traktuje dokument, stanowi jedynie wierzchołek góry lodowej. Cała historia nadaje się na scenariusz do filmu szpiegowskiego.

akt oskarżenia

Temat rzekomego wpływu Rosjan na wybory prezydenckie w USA nieprzerwanie przewija się przez sieć i prasę tradycyjną. Nic dziwnego, mocarstwa od dawna mają ze sobą “na pieńku” i wzajemna inwigilacja, a nawet ukierunkowane na konkretne efekty działania są tutaj na porządku dziennym. Większość tego typu kwestii znajduje się jednak w sferze domysłów i plotek. Rzadko kiedy dochodzi do wysuwania konkretnych oskarżeń pod kątem określonych osób. Właśnie dlatego, opisywana przeze mnie sprawa jest wyjątkowa i może stanowić poważne źródło zbliżającego się konfliktu.

Akt oskarżenia przeciwko Rosjanom

Z pełną treścią aktu oskarżenia możecie zapoznać się pod TYMadresem. Dokumentem zajął się serwis Niebezpiecznik, którego analiza pokazuje, w jaki sposób działali Rosjanie. Zapoznając się z metodami pracy osób oskarżonych oraz ich popleczników, mam wrażenie uczestnictwa w sztuce teatralnej lub wysokobudżetowym filmie. Pora na fakty — do rzeczy.

IRA, czyli Internet Research Agency to Rosyjska Organizacja powołana do życia w 2013 roku to zespół, któremu przyświecało szeroko pojęte wpływanie na opinię publiczną. Naturalnie, celem agencji nie byli obywatele kraju macierzystego, a osoby mieszkające na terenie Stanów Zjednoczonych. Dziś wiemy, że jednym z ważniejszych fragmentów działalności IRA była próba ukierunkowania obywateli USA na pożądany przez Rosjan tok myślenia. Zakładając, że akt oskarżenia zawiera pewne informacje, działania IRA skupiały się na stworzeniu niechęci do kandydata na urząd prezydenta USA — Hillary Clinton oraz podniesieniu politycznej atrakcyjności Donalda Trumpa — głównego kontrkandydata.

Wyżej opisane działania okazały się skuteczne — w 2016 roku Donald Trump został zaprzysiężony na urząd prezydencki w Stanach Zjednoczonych. Dlaczego Rosjanie mogliby pragnąć umieszczenia Trumpa na rzeczonym stanowisku? Cóż, jego nietypowy, nieco kontrowersyjny styl wypowiedzi oraz prowadzenia działań można odbierać jako pewnego rodzaju niestabilność. Ta może być przez Rosjan wręcz pożądana. Dodatkowo, w sieci pojawiają się informację dotyczące Donalda Trumpa, w myśl których ten miałby bliżej nieokreślone związki z Kremlem.

Jak działano?

akt oskarżenia

Przede wszystkim — skutecznie. Rozległość działań robi wrażenie. Cała operacja dotycząca tworzenia propagandy w mediach społecznościowych nie była celem jedynie trzynastu osób, o których “mówi” akt oskarżenia. W sprawę zamieszana jest ogromna liczba specjalistów — grafików, księgowych, analityków oraz pozycjonerów. Głównym narzędziem propagandzistów był Facebooku, ale atakowano również na Twitterze. Fake news produkowane na masową skalę były dobierane starannie i analizowane pod kątem, chociażby amerykańskich świąt. Fikcyjne konta prowadzone w sposób staranny popierane były przez “prawdziwych” użytkowników Facebooka, których tożsamość została wykradziona i wykorzystana przez Rosjan.

Jedną z najważniejszych części operacji IRA były reklamy na Facebooku. Jak nie trudno zgadnąć, miały one na celu oczernianie Hillary Clinton oraz wychwalanie Donalda Trumpa.

Co na to Kreml?

Rosyjskie MSZ twierdzi, że wysunięte wnioski są absurdalne. Wpływ na wybory prezydenckie, za który miałaby odpowiadać wąska grupa trzynastu osób, wydaje się nierealny. Linia obrony przyjęta przez rzeczniczkę Rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wydaje się sensowna, ale czy zgodna z prawdą? Tego najprawdopodobniej nie dowiemy się nigdy.

Źródło: Niebezpiecznik

Related posts

Leave a Comment