Smartfon po cichu od Samsunga
Bez zbędnych fanfar, wodotrysków ani tak naprawdę jakiejkolwiek informacji, Samsung wypuścił na rynek nowy model smartfona. Cóż, nie do końca nowy, a dobrze już wszystkim znany Galaxy S4 mini. Tak, ten sam, który od dawna jest już wszędzie dostępny.
Dlaczego koreański gigant zdecydował się na odświeżanie modelu, który okres swojej świetności ma już dawno za sobą? Prawdopodobnie dlatego, że Galaxy S4 mini cały czas ma rzesze swoich zwolenników, którzy przyzwyczaili się do tego niewielkiego urządzenia. I trzeba przyznać im rację. Mini było i cały czas jest smartfonem godnym uwagi, szczególnie w swoim segmencie cenowym.
Nowa odsłona Galaxy S4 mini różni się nie tylko nazwą (dodano „plus” lub zmieniono opis na „Value Edition” zależnie od rynku), choć nie ma co liczyć na ogromne zmiany. Użytkownicy, którzy przejmują się bebechami swoich smartfonów, na ten model uwagi raczej nie zwrócą. To budżetowiec, ale dość interesujący. Ci, którzy planują przesiadkę na sprzęt Samsunga i szukają czegoś niedrogiego, powinni bliżej mu się przyjrzeć.
Galaxy S4 mini plus ma ekran o przekątnej 4,3 cala i rozdzielczości qHD (540×960 px). Oczywiście, jak przystało na Samsunga, wykonany on został w technologii Super AMOLED. Zadbano o odświeżenie procesora i „miniak” dostał czterordzeniowego Snapdragona 410 (1,2 GHz) z grafiką Adreno 306 zamiast dwurdzeniowego Snapdragona 400. Pamięć RAM to 1,5 GB, a użytkownik na swoje dane dostaje 8 GB. Akumulator o pojemności 1900 mAh i aparat z 8 megapikselową matrycą. Całość pracuje na systemie Android KitKAt.
„Nowy” Galaxy S4 mini u naszych sąsiadów za Odrą kosztuje około 230 euro, czyli mniej niż tysiąc złotych. Warto? Jeżeli ma to być nasz pierwszy smartfon, zdecydowanie tak. To miło ze strony Samsunga, że nie zapomina o swoich sprzętach, choć brakuje w nim mocniejszego odświeżenia. To ledwie muśnięcie, ale pamiętajmy o tym, że segment cenowy też nakłada pewne ograniczenia.
