Xiaomi szykuje laptopa za grosze
Plotki to chyba najciekawsza część technologicznego światka. Słyszymy czasem wyjątkowo interesujące zapowiedzi, o których, choć nie trafiają potem na rynek, i tak warto poczytać. O laptopie od Xiaomi słyszeliśmy już od dawna, ale teraz wydaje się to realne.
Xiaomi radzi sobie na rynku smartfonów całkiem dobrze. Ma swoich oddanych klientów, a ich produkty są nie tylko relatywnie tanie, ale także ładnie wyglądają. Oczywiście, można dopatrzyć się w designie licznych „inspiracji” smartfonami konkurencji, ale obecnie trudno znaleźć na rynku kogoś, kto nie podpatrzyłby niczego. No i Xiaomi nie jest tutaj wyjątkiem.
Po co więc producent pcha się na rynek, który jest już mocno obsadzony? Prawdopodobnie liczy na to, że uda mu się zdobyć nowych konsumentów, których przyciągnie ceną. Bo trudno podejrzewać, że laptop wyprodukowany przez Xiaomi miałby kosztować krocie. Producent podchodzi do tematu na poważnie, świadczy o tym fakt, że uruchomiono specjalny dział, który ma się zajmować tylko tym. Popularny rebranding raczej nie wchodzi w grę.
Do tej pory nie wiedzieliśmy o sprzęcie za dużo. Cały czas może się wydawać, że informacja o produkcie jest wyssana z palca, ale w tym wypadku chcielibyśmy, żeby tak się nie okazało. Przecieki mówią o tym, że sprzęt wizualnie podobny ma być do MacBooka. O ile Xiaomi nie boi się pozwów, ten ruch może wyjść im tylko na dobre. Mimo wszystko wolelibyśmy laptopa, który ma swój własny, unikatowy wygląd.
Jeżeli chodzi o specyfikację, ta może być całkiem interesująca. Ekran LED urządzenia ma mieć 15,6 cala i rozdzielczość 1920 x1080 px. Do tego procesor Intel Core i7, 8 GB RAM oraz kartę Nvidia GeForce GRX760 z 2 GB pamięci na pokładzie. Być może na laptopie zamiast Windowsa, zobaczymy Linuxa. Przełoży się to oczywiście na niższą cenę. Ta ma ponoć oscylować w granicy 500 dolarów. Za taką specyfikację Xiaomi sprzedawało będzie sprzęt praktycznie po kosztach.
Liczymy, że laptop od Xiaomi okaże się prawdą, choć wielokrotnie już plotki, które rozbudzały nadzieję, kończyły się dla nas rozczarowaniem. W przyszłym roku powinniśmy wiedzieć, jak potoczą się losy sprzętu od Xiaomi.
