Świat przyszłości za 100 dolarów
VR to coś, o czym marzyliśmy jako dzieci. Pokazywana w filmach rzeczywistość roztaczała przed nami niesamowite perspektywy eksploracji komputerowego świata. Cały czas czekamy, ale jesteśmy coraz bliżej i bliżej. Niedługo do sprzedaży trafi Samsung Gear VR, a to już tylko krok od przyszłości.
Przyszło nam długo czekać, zanim oficjalnie poinformowano, kiedy Samsung Gear VR trafi do oficjalnej sprzedaży. Patrząc na to, co ma do zaoferowania urządzenie, może stanowić konkurencję Oculus Rifta, ale na bardzo ograniczonym terenie. Dlaczego? Gear VR przeznaczony będzie dla dość wąskiego grona odbiorców, przynajmniej na razie.
Głównym problemem Gear będzie wyświetlacz, a raczej jego brak. By cieszyć się wirtualną rzeczywistością potrzebujemy smartfona, i to konkretnego. Urządzenie Samsunga wspiera bowiem tylko modele Galaxy Note5, S6, S6 edge oraz S6 edge+. Liczba klientów będzie więc mocno ograniczona, w przeciwieństwie do Rifta, który dysponuje własnym wyświetlaczem. Tylko że Gear VR będzie o wiele tańszy.
Przedsprzedaż już ruszyła, a oficjalnie sprzęt pojawi się w sprzedaży 20 listopada. Chętni na zakup muszą liczyć się z wydatkiem 99 dolarów, czyli stosunkowo niewiele. Samsung Gear VR został odrobinę ulepszony względem wersji Innovator Edition. Sprzęt waży mniej, bo tylko 318 gramów (nie wliczając w to smartfona), a to oznacza, że jest lżejszy o niemal 20%. Dodatkowo poprawiono działanie touchpada, który stał się bardziej intuicyjny w obsłudze i większy.
Obecnie użyteczność Gear VR będzie nieznaczna. Liczba gier współpracujących z urządzeniem nie wygląda imponująco, ale z czasem ma to ulec zmianie. Gear VR posłużyć może za to do oglądania Netflixa (o ile mamy do niego dostęp) czy Vimeo. Warto więc zakupić taki wynalazek? O ile nie jesteście fanatykami gadżetów, lepiej odpuścić i chwilę poczekać.