You are here
Google Cases – etui, jakiego nie znałeś News 

Google Cases – etui, jakiego nie znałeś

Znudził Cię wygląd smartfona, a może zwyczajnie chcesz wyróżnić się w tłumie? Niezależnie od powodów, rozwiązanie jest jedno – oryginalne, w pełni spersonalizowane etui. Tak przynajmniej twierdzi Google.

GoogleCases750x300

Do zagadnienia „upiększania” urządzeń mobilnych podchodzę z dystansem, gdyż zdaję sobie sprawę z tego, że jest to kwestia indywidualnych preferencji. Osobiście cenię sobie design mojego smartfona, lecz z obawy o jego przypadkowe uszkodzenie zdecydowałem się na zabezpieczenie w postaci etui. W moim przypadku Dot View. Niestety, zarówno brak „pokrowca”, jak i korzystanie z ogólnodostępnych oznacza, że nasze urządzenie będzie wyglądało jak tysiące jemu podobnych. Naturalnie wybranie droższych propozycji producenta dedykowanych konkretnemu modelowi lekko poprawi sytuację, ale z pełną customizacją nie ma to za wiele wspólnego. Cóż więc zrobić, aby się wyróżnić?

Jest kilka sposobów, a jednym z nich jest skorzystanie z usług grawerowania, które cenią sobie szczególnie użytkownicy telefonów wykonanych z aluminium. Napis nie zabezpieczy co prawda przed uszkodzeniem jednak z pewnością będzie oryginalny. Druga opcja to zakup etui z nadrukowaną grafiką – często z możliwością przesłania własnego projektu. Tutaj jest potencjał – niestety większość tego typu usług prezentuje mizerny poziom. Jakość oferowanych akcesoriów pozostawia wiele do życzenia, zaś cena, choć nie najwyższa do atrakcyjnych nie należy.

Na szczęście niektórzy producenci wychodzą naprzeciw oczekiwaniom klientów pozwalając na większą swobodę przy zakupie urządzeń. Przykładem będzie tutaj Motorola (Moto), która obecnie należy do Lenovo. Otóż firma udostępnia usługę Moto Maker, dzięki której „stworzymy” design swojego smartfona. Wszystko odbywa się poprzez dedykowaną stronę internetową, gdzie wybieramy poszczególne elementy. Rozwiązanie ciekawe, wręcz przełomowe, ale nie zabezpiecza telefonu przed uszkodzeniem. Czy to oznacza koniec poszukiwań i ponure stwierdzenie faktu o braku obecności spersonalizowanej ochrony naszych elektronicznych cudeniek?

http://www.youtube.com/watch?v=ZrinxYzhq-E

Skądże, rozwiązanie istnieje, choć na chwilę obecną jest ograniczone do smartfonów z linii Nexus (6, 5x, 6P), a więc tych powstałych przy współpracy z firmą Google. Mowa o Live Cases, czyli pomyśle podobnym do Moto Maker, z tą różnicą, że w przypadku LC zaprojektujemy nie obudowę smartfona, a jego etui. Oczywiście jakość stoi tutaj na wysokim poziomie, a nie jak we wspomnianych wcześniej pokrowcach, oferowanych przez mniejszych przedsiębiorców. Jako „nadruk” możemy zastosować proponowane przez Google grafiki, presłane przez nas zdjęcia lub – mapy. Tak, narzędzie pozwala na wybranie konkretnego fragmentu z Google Maps, który po automatycznym ukryciu nazw ulic i punktów POI, zostanie umieszczony na etui.

Zainteresowani? Ja tak, lecz do czasu nabycia Nexusa mogę o spersonalizowanym etui co najwyżej pomarzyć. Możliwe, że kiedyś podobne narzędzie pojawi się w ofertach innych producentów, jednak są to raczej życzenia. Jeśli należycie do grona szczęśliwych użytkowników jednego z trzech wymienionych wcześniej smartfonów i chcielibyście zdecydować się na zakup opisywanego etui, musicie obejść się smakiem. Dlaczego? Kreator Live Cases nie jest obecnie dostępny na terenie naszego pięknego kraju, a co za tym idzie dla Polaków rozwiązanie nie istnieje. To jednak może zmienić się stosunkowo szybko, gdyż Google Store, a właściwie witryna dedykowana sklepowi działa już w Polsce, nie oferując jednak możliwości zakupu produktów. Dodatkowo należy wziąć pod uwagę fakt udostępniania coraz większej liczby usług, które otrzymują polską lokalizację. Właśnie ze względu na wspomniane „ruchy” giganta z Mountain View możemy sądzić, iż pojawienie się na naszym rynku sklepu Google to jedynie kwestia czasu.

Źródła: TheVerge, YouTube.

________________________________________________

Zapraszamy do naszego sklepu, który znajdziecie pod tym adresem oraz na nasz profil Vip Multimedia na Facebooku.

Related posts

Leave a Comment