Uncharted 4: Kres Złodzieja – nadciąga arcydzieło
Nowa odsłona Uncharted zbiera pierwsze branżowe oceny. Naughty Dog w końcu dało PlayStation 4 to, czego nie mogli dać inni developerzy.
Hype, który narósł wokół ostatniej produkcji studia, trudno porównać do czegokolwiek. Może tylko do tego, co działo się przed premierą ostatnich „Gwiezdnych Wojen”. O grze głośno jest wszędzie, a pieniądze wyłożone na marketing muszą być liczone w milionach. Czy warto było tak promować tytuł, który od początku skazany był na sukces. Wygląda na to, że tak.
Pojawienie się pierwszej części „Uncharted” nie zrewolucjonizowało rynku, ale dało Naughty Dog odpowiedniego kopa. Developer pokazał, że potrafi zbudować bohatera. Nie ma co się oszukiwać, siłą serii jest właśnie Nathan Drake. To taki unowocześniony Indiana Jones wymieszany z Larą Croft. Specyficzne poczucie humoru protagonisty sprawiło, że dało się go polubić od samego początku. I choć pierwsza część dawała użytkownikowi PlayStation 3 odpowiednią dawkę rozrywki, nie wryła się na stałe w pamięć.
http://www.youtube.com/watch?v=hh5HV4iic1Y
Zupełnie inaczej było z drugą częścią. Sekwencja otwierająca „Uncharted 2” to jedna z najlepszych, o ile nie najlepsza rzecz, którą dane było zobaczyć na poprzedniej generacji. Mocno filmowa przygoda, niesamowite akcje dziejące się na ekranie oraz znacznie ciekawsze poprowadzenie fabuły sprawiło, że tytuł stał się przykładem jak robić tytuły na wyłączność. Gra przyciągała nawet tych, którzy z konsolami nie mieli do tej pory nic wspólnego. Pamiętam, że sam kupiłem PS3 tylko i wyłącznie po to, by ograć tytuł. Nigdy nie żałowałem i choć w kolekcji pojawiło się później jeszcze multum świetnych produkcji, to właśnie „Uncharted 2” pozostało tą ulubioną.
Trzecia część, która miała być pożegnaniem się z tytułem, lekko zawodziła. Dalej sprawiała niesamowitą frajdę, ale brakowało jej tego „czegoś”. Czuło się powielanie schematów i chęć wpakowania do tytułu jeszcze większej ilości niesamowitych rozwiązań. Trójka nie stanowiła najlepszego zwieńczenia historii Nathana i w chwili, gdy pojawiła się informacja, że Naughty Dog pracuje nad kolejną częścią, byłem wniebowzięty.
„Uncharted 4: Kres Złodzieja” na sklepowe półki trafi 10 maja, ale już można zobaczyć jak został oceniony. Czy mogło być inaczej niż praktycznie same 10/10? Rzadko który recenzent schodzi poniżej 9/10 co oznacza, że mamy powtórkę z rozrywki, którą zaserwowało nam „The Last of Us”. Tam również mówiono o arcydziele. Naughty Dog stał się właśnie królem, który dał PS4 to wszystko, co Sony obiecywało do samego początku. Tytuł kompletny z fenomenalną grafiką i w pełni wykorzystujący moc konsoli. Nie wiem jak wy, ale ja już wiem co będę robił 10 maja.
Źródło: własne
Fot: Sony