Fake News – definicja, skala zjawiska i metody walki
Fake News, czyli groźne zjawisko, dotykające użytkowników mediów społecznościowych może być naprawdę groźne. Problem w tym, że niewiele osób zdaje sobie tego sprawę. Czy edukacja w tym zakresie przyniesie oczekiwany skutek? Wątpię z co najmniej kilku powodów.
Zjawisko samo w sobie nie jest niczym nowym. Spotkaliśmy z nim wielokrotnie w prasie drukowanej, gdzie na łamach gazety drukuje się sprostowania nie do końca prawdziwych informacji lub tych będących wierutną bzdurą. Skala rozrosła się przez wysyp serwisów internetowych skupiających się na newsach, czyli najświeższych doniesieniach. Mimo wszystko – nad „sieciowymi” gazetami czuwa spora grupa osób, która skutecznie dementuje plotki…
Gdzie jest więc główny problem? W serwisach społecznościowy, a szczególnie na Facebooku. Liczba postów skutecznie uniemożliwia weryfikowanie każdego z osobna, oceniając zgodność wpisu ze stanem faktycznym przyprawia o zawrót głowy i jakby nie patrzeć bezmyślne kliki. Efekt?
Fake News – definicja
Jest to nic innego jak nieprawdziwa tudzież przeinaczona informacja rozprzestrzeniająca się metodą wirusową. Nie mówimy tutaj o drodze kropelkowej, ale o nieuważnym lajkowaniu i udostępnianiu takowych materiałów przez coraz to nowszych użytkowników sieci. Właśnie przez opisywany proceder ciężko zahamować rozwój sytuacji, dodam – złej sytuacji.
Skala zjawiska i metody walki
Zapewniam was, że tak jest po prostu olbrzymia. Nie jest to mój wymysł, ani dyrdymały opowiadane przez internetowych „wojowników” o prawdę. To z jak poważnym problemem mamy do czynienia pokazuje choćby sam Zuckerberg, który zaimplementował na Facebooku możliwość sugerowania wpisów, których wiarygodność jest wątpliwa. Zasadniczo możemy tam zgłaszać nawet użytkowników serwisu oraz strony, dzięki czemu działania mające na celu wyłonienie Fake News będą skuteczniejsze.
Jest jeszcze druga odmiana Fake News, którą możemy nazwać realnym zagrożeniem. Metody walki są podobne, choć działanie odmienne. Otóż tutaj także mamy do czynienia z informacją nieprawdziwa np. Wygraną w Lotto, prezencie od Lewandowskiego czy innego „gwiazdora”, a nawet śmiercią prezydenta. Po kliknięciu link, który przecież klikają i udostępniają nasi znajomi i rodzina zaczyna się proces, który może być dla nas problemowy. Jak bardzo? Wszystko zależy od tego, jak daleko zabrniemy i na ile pozwolimy „cyberprzestępcom” na decydowanie o naszych ruchach w internecie. W najlepszym przypadku zalajkujemy feralny profil, w najgorszym ktoś przejmie kontrolę nad naszym urządzeniem…
Warto zawczasu zastanowić się nad wiarygodnością informacji rozpowszechnianych przez znajomych, rodzinę, a nawet serwisy internetowe.
Źródło: Twitter, Forbes, Facebook.