Dziecięca pornografia w sieci darknet? Hakerzy mszczą się okrutnie
Darknet to mroczniejsza strona internetu, w której możemy znaleźć prawie wszystko – od broni, przez narkotyki, na naprawdę obrzydliwej pornografii kończąc. Nie każdemu użytkownikowi wspomnianej sieci odpowiada jednak zbyt daleko idącą „swoboda”, co mnie osobiście bardzo cieszy. Wpis potraktujmy jako list pochwalny dla hakera, który zdecydował się walczyć z pedofilią.
Internet to wspaniały wynalazek, dzięki któremu możemy bez problemu dotrzeć do każdej interesującej nas informacji, zbadać istotne dla nas zagadnienia. Sieć pozwala na stałe utrzymywanie kontaktu z osobami mieszkającymi po drugiej stronie globu, co przydaje się zarówno prywatnie, jak i zawodowo. W necie możemy poszerzać wiedzę i nabywać nowe umiejętności – uczyć się, zdobywać skille. To jest piękne…
Sieć to także rzesza hejterów potrafiących doprowadzić do samobójstwa osoby będącej ofiarą „ataku”, to niezliczone siedlisko cyberprzestępców takich jak oszuści. W końcu – internet to miejsce, w którym kupimy wszystko. Tak, wszystko. Narkotyki, broń, niebezpieczne substancje, a nawet pornografię dziecięcą. O ile dostęp do większości z wymienionych rzeczy jest „stosunkowo” prosty, to materiały pedofilskie są skrzętnie ukrywane. Nie oznacza to, że nie można ich znaleźć. Wystarczy udać się do ciemniejszej strony sieci – darknetu. To przerażające. Na szczęście są osoby, dla których walka ze wspomnianym procederem jest czymś naturalnym.
Haker blokuje ogromną część Freedom Hosting II należącej do sieci darknet
Tak, haker. Pamiętajmy, że nie wszyscy sieciowi kowboje są przestępcami. W zasadzie są to specjaliści, pasjonaci stale poszerzający swoją wiedzę, którą często sprzedają w postaci świadczenia usług. Mylnie jednak postrzegamy ich działalność jako nielegalną. Lwia część tego „rynku” to działania zgodne z prawem. Wróćmy jednak do tematu – haker, podobnie jak każda inna osoba może mieć rodzinę dzieci i tradycyjne poglądy, a co za tym idzie, mogą oburzać go takie same procedery jak nas. Na przykład pedofilia w sieci!
Tutaj dochodzimy do najważniejszej części wpisu. Jeden z reprezentantów tej informatycznej grupy zawodowej podczas swoich wojaży po darknecie natknął się na zbiór witryn udostępniających materiały z dziecięcą pornografią. Co ciekawe, lwia ich część była umieszczona w zasobach firmy Freedom Hosting II. Narastające obrzydzenie kazało hakerowi działać. Ten szacowny jegomość zablokował prawie 20% sieci rzeczonego usługodawcy, co mnie osobiście bardzo ucieszyło. Jeszcze lepszą wiadomością jest to, że zdecydował się „pchnąć” sprawę dalej, kierując je do badaczy bezpieczeństwa, którzy z kolei udostępnią ją służbom federalnym.
To kropla w morzu potrzeb
Działanie hakera, choć społecznie potrzebne jest tak naprawdę jedynie pstryczkiem w nos pedofilskiego półświatka. Proceder związany z nielegalną pornografią kwitnie i świetnie radzi sobie w sieci darknet. Pamiętajmy o tym, że zdjęcia nie są tylko zdjęciami. Za każdą fotografią kryje się tragedia dziecka i często także jego rodziny.
Dlatego właśnie działania podobne do dziś opisanych powinny być wszem i wobec chwalone. Być może spowoduje to częstsze akcje hakerów wymierzone w serwisy akceptujące udostępnianie materiałów zawierających tak obrzydliwe treści. Swoją drogą czy naprawdę potrzeba hakerów, aby walczyć ze wspomnianym procederem? Jeśli ludzie nie pozostawaliby obojętni na każdy „niepokojący” sygnał, z pewnością skala zjawiska malałaby w oczach.
Dlatego pamiętajmy – nie bądźmy obojętni. Nie musimy działać jak haker. Wystarczy zgłosić podejrzane miejsce właściwym służbom. To może pomóc.
Źródło: Digitaltrends, TheVerge
[…] Dziecięca pornografia w sieci darknet? Hakerzy mszczą się okrutnie […]